Lotnisko w Pyrzowicach: 15-letnia Amerykanka za mocno weszła w prima aprilis. Wyleciała z lotniska

i

Autor: pixabay.com/Archiwum Lotnisko w Pyrzowicach: 15-letnia Amerykanka za mocno weszła w prima aprilis. Wyleciała z lotniska

Wydarzenia

Lotnisko w Pyrzowicach: 15-letnia Amerykanka za mocno weszła w prima aprilis. Wyleciała z lotniska

Są miejsca, gdzie nie wypada żartować. A przynajmniej nie wypada żartować o ładunkach wybuchowych posiadanych w bagażu. Takim miejscem są lotniska. W poniedziałek wielkanocny, kiedy wypadał prima aprilis, młoda Amerykanka stwierdziła, że to doskonały dzień na żarcik o bombie. Szybko tego pożałowała

Amerykanka i bombowy żarcik. Nikt się nie śmiał

W poniedziałek, 1 kwietnia, na lotnisku w Pyrzowicach do odprawy bagażowej stawiła się 15-letnia obywatelka Stanów Zjednoczonych. Nastolatka chciała lecieć do Frankfurtu w Niemczech. Z racji tego, że w wielkanocny poniedziałek wypadało święto żartów, czyli prima aprilis, młoda Amerykanka postanowiła sobie zażartować. Jak to wcześniej już na lotnisku bywało, był to żart z gatunku wybuchowych, a w bagażu rzekomo miały być materiały wybuchowe, choć tak naprawdę miał to być tylko bombowy żart.

Funkcjonariusze nie zaśmiali się ani przez chwilę traktując jej słowa śmiertelnie poważnie i od razu sprawdzając bagaże. Do tego Amerykanka została wylegitymowana. Na szczęście cała sytuacja skończyła się dobrze, w sensie - nie ujawniono w bagażu żadnych materiałów niebezpiecznych, bo dla 15-latki finał dobry nie był. Kapitan samolotu, którym miała lecieć do Frankfurtu, nie zezwolił jej na wejście na pokład statku powietrznego. I nie był to z jego strony żaden żart. 

Czy rozpoznasz miasto województwa śląskiego po samym opisie? Nieoczywisty QUIZ

Pytanie 1 z 15
Na rozgrzewkę. "Słyszysz Artur Rojek, myślisz…"