Koszmarny wypadek motocyklisty w Wyrach. Wyprzedzał na skrzyżowaniu

Rozpędzony motocyklista uderzył w samochód osobowy na skrzyżowaniu ul. Pszczyńskiej i Głównej, jadąc z Mikołowa do Wyr. Wyleciał w powietrze i spadł na drogę. Zginął na miejscu. Rozbity motocykl wylądował kilkadziesiąt metrów dalej na polu.

Wypadek motocyklisty w Wyrach

43-letni motocyklista zginął w czwartek w wypadku na drodze pomiędzy Wyrami a Mikołowem. W trakcie wyprzedzania kilku samochodów mężczyzna wjechał w samochód, który skręcał w lewo na skrzyżowaniu – wynika z dotychczasowych ustaleń.

- Do wypadku doszło dziś po godzinie 11 na ulicy Pszczyńskiej w Wyrach. Według wstępnych ustaleń policjantów drogówki, kierujący motocyklem, jadąc od strony Mikołowa, miał wyprzedzać ciąg samochodów. Na skrzyżowaniu z ulicą Główną zderzył się z renault clio, którego kierujący skręcał w lewo. Mimo prowadzonej reanimacji 43-letni mieszkaniec Tychów zmarł - opisuje policja.

Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Po wypadku droga została zablokowana, policja wyznaczyła objazdy.

Jak doszło do wypadku motocyklisty?

Świadkowie, którzy widzieli wypadek motocyklisty w Wyrach twierdzą, że widok był szokujący. "Okropnie to wyglądało. To nie pierwszy wypadek w tym miejscu, tam jest podwójna ciągła, ale kto się tym przejmuje".

Motocyklista jechał swoją hondą dość szybko. Nie zdążył wyhamować przed skręcającym samochodem osobowym. 

Mężczyzna był w krytycznym stanie, dlatego zdecydowano o wezwaniu śmigłowca LPR. Niestety w czasie reanimacji, motocyklista zmarł.

- Mnie rozwalił ratownik z jaką determinacja pompował chłopaka i ten kierowca auta siedzący w szoku na poboczu... - dopowiada jeden ze świadków wypadku.

Według policji, motocyklista, który zginął w wypadku, nie miał uprawnień do jazdy kategorii A. Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci z mikołowskiej komendy powiatowej.