kasa

i

Autor: fot. Archhiwalne

Robił zwroty pieniędzy z paragonów, które zostawiali klienci. Teraz ma problemy

2022-10-11 14:09

Zbierał paragony pozostawiane przez klientów, a następnie robił zwrot i pobierał pieniądze z kasy. Mowa o 27-latku, który za pomocą tej metody obciążył sklepowy budżet na kilkaset złotych. Teraz będzie miał poważne kłopoty.

Właściciel jednego ze sklepów z wyposażeniem wnętrz z Mielca złożył w ostatnim czasie zawiadomienie na policję. Chodzi o przestępstwo związane z oszustwem jakiego miał dopuścić się jego pracownik. - Z relacji wynikało, że mężczyzna od połowy sierpnia przez kilka dni zbierał a następnie wykorzystywał pozostawione przez klientów paragony. Te z kolei posłużyły mu do zwracania towaru i pobierania gotówki z kasy - informuje policja. 

Adamski o ataku rakietowym Rosji na Ukrainę: "Putin chciał osobistej zemsty" [Raport Walczaka]

Straty oszacowano na kilkaset złotych

Na podstawie materiału z monitoringu udało się udowodnić oszustwo 27-latkowi. Ten ostatecznie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Z ustaleń śledczych wynika, że kwota jaką udało się wyciągnąć ze sklepowej kasy to 600 złotych.

Za tego rodzaju przestępstwo grożą poważne konsekwencje. 27-latek może dostać od 6 miesięcy do nawet 8 lat.