Duchy na Wigilii i łyżka na wagę życia. Tak obchodzono kiedyś święta

i

Autor: Pixabay.com/unsplash.com

Duchy na Wigilii i łyżka na wagę życia. Tak obchodzono kiedyś święta

2022-12-26 8:35

Tradycje bożonarodzeniowe, które obchodzono niegdyś, obecnie mogą zaskakiwać, wydawać się tajemnicze i niezrozumiałe. Czy widzieliście kiedyś osoby, które dmuchają na krzesło zanim na nie usiądą? Albo byliście na Wigilii Bożego Narodzenia, na której była parzysta liczba osób? Kto teraz zwraca na to uwagę – a kiedyś? To było bardzo ważne. Zobaczcie, jak niegdyś obchodzono Wigilię.

Data Świąt Bożego Narodzenia nie jest przypadkowa. Obchodzone niegdyś gody, albo święta godne, bo tak nazywano okres od 24 grudnia, były odpowiedzią na świętowane w Rzymie „dni narodzin niezwyciężonego słońca”. W naszej kulturze okres bożonarodzeniowy był bardzo specyficzny. Uważano, że Wigilia to dzień, w którym następuje odnowienie. Święta były dla naszych przodków końcem roku. Dlatego ten czas wiązał się z wieloma magicznymi praktykami. Obchodzone zwyczaje, dość tajemnicze, miały zapewnić szczęście i obfitość. I choć w innej formie, to niektóre z nich praktykujemy do dziś. To na przykład chodzenie po domach i kolędowanie. Zobaczcie, jakie tradycje obowiązywały w czasie Świąt Bożego Narodzenia naszych przodków.

Tajemnicze tradycje bożonarodzeniowe w Polsce

W Wigilię gospodarz domu od początku dnia dbał o to, żeby wśród domowników panowała zgoda. Mężczyznom i kobietom przysługiwały konkretne zadania, które miały zwiastować powodzenie w przyszłości. Męska część domowników próbowała upolować zwierzynę i zadbać o owocne łowy przez kolejny rok, a kobiety tarły mak, aby szybko znaleźć ukochanego i wyjść za mąż. Dobrze było wykąpać się w wanience, do której ktoś wcześniej wrzucił pieniążek.

Dość dziwnym wigilijnym zwyczajem mogą poszczycić się Pomorzanie. Tego dnia pojono koguty alkoholem w podziękowaniu za całoroczne budzenie. A może chciano po prostu wyspać się w święta?

Zaś na Podkarpaciu dość dziwnym zwyczajem był ten związany z trzymaniem łyżki w dłoni przez całą Wigilię. Jeżeli ktoś upuścił lub odłożył łyżkę, nawet na chwilę to taka osoba miała nie dożyć kolejnych świąt.

W ciągu dnie niewiele się jadło. Jednak jednym z posiłków przed Wigilią było jabłko. Symbolicznie dzielono je i uważano, żeby nie uszkodzić pestek. To wróżyło choroby i nieszczęście.

Wąż kusiciel na choince

Historia choinki w Polsce jest dość długa. Jej ostateczny kształt zawdzięczamy naszych zachodnim sąsiadom, bo to właśnie od Niemców wziął się zwyczaj stawiania całego drzewka w domu. Dość dziwne postrzegano zaś ozdoby świąteczne. Łańcuchy ze słomy i bibuły miały symbolizować węża kusiciela. Zaś lata później Polacy obowiązywali drzewka łańcuchami na znak niewoli od zaborców.

Horrendalne ceny choinek w Warszawie. Nawet 400 zł za sztukę

Duchy w czasie Wigilii

Niegdyś Wigilię obchodzono wspólnie z żyjącymi, ale i zmarłymi członkami rodziny. Brzmi dziwnie, aczkolwiek wierzono w to, że tego dnia do domu powracają duchy nieżyjących już bliskich.

Dla nich robiono w izbie specjalne miejsce, by mogli tam odpocząć po drodze. Na polach rozpalano małe ogniska, by wiedzieli jak trafić do domu. A w niektórych domach na stołach przygotowane było dla nich jedzenie. Na zmarłych uważano tak bardzo, że przed zajęciem miejsca przy stole dmuchano na krzesło, by nie przygnieść ducha.

Niegdyś praktykowało się „kolędę dla wilka”. Była to przeważnie miska grochu, którą miał zadowolić przybysz ze świata zmarłych. Symboliczną częścią Wigilii była też liczba osób, które zasiadały do kolacji. Przykuwano uwagę do tego, aby była to parzysta liczba osób. W innym przypadku, cały przyszły rok mógł być pechowy. Często, aby uniknąć nieszczęścia zapraszano parobków, a nawet bezdomnych.