Przybywa młodych, którzy mają nieopłacone mandaty za jazdę bez biletu

i

Autor: pixabay.com/teojab, Facebook/ZTM Poznań

Komunikacja publiczna

Gapowicze są winni prawie pół miliarda złotych! Mandatów za jazdę bez biletów przybywa głównie młodym

2023-07-13 14:56

499,5 mln złotych. Tyle wynosi obecnie zadłużenie Polaków z tytułu jazdy bez biletu komunikacją miejską. I choć w ciągu roku dług ten zmalał o blisko 3 procent, Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej zauważa inny problem - coraz więcej niezapłaconych mandatów mają młodzi ludzie, poniżej 25 roku życiu.

Mandat za brak biletu. Ile wynosi zadłużenie gapowiczów?

Spędzają sen z powiek przewoźnikom publicznym i włodarzom miast. Mowa o gapowiczach, złapanych na jeździe bez ważnego biletu. Ich długi wynoszą obecnie 499,5 mln zł. Przed rokiem było jeszcze gorzej, bowiem kwota zadłużenie była wyższa o niemal 3 procent (513,4 mln zł).

- Miejskie przedsiębiorstwa transportowe odzyskały w ciągu ostatniego roku prawie 14 mln zł. Jest to nie tyle efekt zmniejszenia się zjawiska jazdy na gapę, co raczej większej skuteczności zarządów transportu w egzekwowaniu kar. Co dziesiąty Polak wciąż nie widzi nic złego w jeździe komunikacją miejską bez ważnego biletu. Zarządy transportu miejskiego nie pozostają jednak bierne i przeprowadzają więcej kontroli oraz coraz chętniej współpracują z rejestrami dłużników. Szybciej zgłaszają zaległości gapowiczów, co samo w sobie jest dobrym „straszakiem”. Dłużnicy w krótkim czasie przekonują się, że wpis do KRD nie popłaca, ponieważ przeszkadza w zaciągnięciu kredytu, dokonaniu zakupów na raty czy podpisaniu umowy z firmą telekomunikacyjną. I wtedy już wiadomo, że takie zadłużenie trzeba spłacić – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Zaległości za niezapłacone mandaty za jazdę bez ważnego biletu ma obecnie 368,6 tys. Polaków. Duża część z nich to recydywiści – w KRD mają ponad 1 mln zobowiązań z tego tytułu. Średnio na jednego gapowicza przypadają trzy niezapłacone kary i 1,3 tys. zł do spłacenia.

Dlaczego ludzie jeżdżą bez biletu? Wyniki badania

Jak wynika z badania „Gapowicze w komunikacji miejskiej 2023” przeprowadzonego w maju 2023 r. przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów, najczęstszym powodem jazdy na gapę jest przeoczenie daty ważności biletu i zapominalstwo. Deklaruje tak 54 proc. osób jeżdżących komunikacją miejską. Na drugim miejscu znajduje się pośpiech - brak czasu na zakup biletu podawany przez 49 proc. ankietowanych, a na trzecim brak możliwości zakupu biletu za gotówkę (35 proc.).

Polecany artykuł:

MPK kupuje nowe tramwaje

Mandatów przybywa głównie młodym pasażerom. Czemu jeżdżą na gapę?

Wśród najmłodszej grupy gapowiczów, w wieku 15-25 lat, więcej niż przeciętnie, bo 63 proc., zapomina o przedłużeniu lub kupnie uprawnień do jazdy, 50 proc. deklaruje, że jeździ nie płacąc, bo kontrole biletów są rzadkie, a 47 proc. wskazuje na pośpiech. 4 na 10 młodych Polaków stwierdza, że po prostu szkoda im pieniędzy na bilet.

Niepokoi fakt, że najmłodsi, w wieku od 15 do 25 lat, bez ogródek przyznają, że wolą ryzykować karę niż opłacić podróż. Sądzą, że kontrole są rzadkie i w związku z tym nie ma sensu płacić za przejazd. Nie postrzegają płacenia za bilet jako obowiązku. Podobnie jest w przypadku niechęci do wydawania pieniędzy na bilet. To podejście przekłada się na zadłużenie. Jak wskazują nasze dane, liczba młodych gapowiczów w ciągu pięciu lat wzrosła aż sześciokrotnie – dodaje Adam Łącki.

Długi za nieopłacone mandaty za jazdę na gapę ma 48,3 tys. osób w wieku do 25 lat. Ich łączne zaległości opiewają na 41,7 mln zł. W sumie mają 107,9 tys. przeterminowanych zobowiązań finansowych z tego tytułu. Choć liczba nieopłaconych mandatów najszybciej rośnie wśród najmłodszych, to wciąż najwyższe łączne kwoty do oddania mają osoby w wieku 26-35 lat oraz 36-45 lat. Dług pierwszej z tych grup wynosi prawie 150 mln zł, a drugiej 141,8 mln zł. Gapowicze, którzy przekroczyli 56 r.ż. do zwrotu mają 73,8 mln zł, ale jest to grupa, w której liczba dłużników spada. Obecnie wynosi 56,6 tys. osób, podczas gdy jeszcze 5 lat temu było ich ponad 60 tys.

Zobacz w jaki sposób historyczne tramwaje w Poznaniu wsparły Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy!