W czasach PRL, gdy szara rzeczywistość dnia codziennego dominowała nad życiem Polaków, festiwale muzyczne dawały wytchnienie od ekonomicznych trudności. Były to wydarzenia, na które czekano z utęsknieniem, mimo że w ich trakcie nie brakowało cenzury i propagandy rządowej. Niektóre imprezy znane w socjalistycznej Polsce straciły dawny blask lub w ogóle się nie odbywają. Przypomnijmy je sobie.
Festiwal Piosenki Radzieckiej i jego powrót
Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej postanowiło zorganizować festiwal piosenki wraz z innymi wydarzeniami dotyczącymi przyjaźni polsko-radzieckiej. Od czasu pierwszej edycji w 1965 roku przeprowadzana w Zielonej Górze impreza cieszyła się coraz większą popularnością i poparciem centralnych władz. W latach 70. na scenie Festiwalu Piosenki Radzieckiej występowały największe gwiazdy estrady, a od 1975 roku laureatom zaczęto przyznawać nagrody - Złoty, Srebrny i Brązowy Samowar. Jako pierwsza główną nagrodę otrzymała Małgorzata Ostrowska, późniejsza wokalistka zespołu Lombard.
Po upadku ustroju komunistycznego festiwal natychmiast odwołano. Ostatnia edycja odbyła się w czerwcu 1989 roku. Po latach nastąpiła wielka reaktywacja. Festiwal Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze ruszył w 2008 roku. Nie brakowało nowego pokolenia artystów, jednak już po kilku latach zapadła decyzja o ponownym odwołaniu imprezy z przyczyn politycznych. Wobec aneksji Krymu i rosyjskiej agresji względem Ukrainy - ostatnia edycja odbyła się w 2013 roku. Złoty Samowar otrzymał wtedy Michał Szpak.
Zobacz też: Kultowe kluby w PRL. Tak bawiły się gwiazdy komunistycznej Polski
Jarocin i Róbrege odskoczniami od rzeczywistości PRL-u
W realiach socjalistycznego państwa festiwal w Jarocinie był prawdziwym świętem młodego pokolenia. Po powstaniu w 1970 roku oficjalnie nazywał się "Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji" i był tolerowany przez władze, ale nie ulegało wątpliwościom to, że tak naprawdę w Jarocinie panowała atmosfera sprzeciwu wobec szarej rzeczywistości PRL. Na scenie prezentowali się legendarni wykonawcy rocka, a edycja w 1982 roku odbyła się w samym środku stanu wojennego, mimo że popularne festiwale w Kołobrzegu, Opolu i Sopocie odwołano.
Po raz pierwszy od powstania jarociński festiwal został odwołany w 1995 roku, a jego reaktywacja nastąpiła po dekadzie. Dziś impreza nadal przyciąga zarówno polskich, jak i zagranicznych wykonawców oraz fanów rocka. Nie jest już jednak tak odstającym od rzeczywistości wydarzeniem, jak w szarej Polsce Ludowej lat 80.
Podobną imprezą było warszawskie Róbrege. Festiwal rockowy, nieco lżejszy brzmieniowo w porównaniu z Jarocinem, odbywał się w Klubie Hybrydy.
Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Co się z nim stało?
Utworzone w 1967 roku wydarzenie po dwóch latach zaczęło odbywać się w Kołobrzegu, gdzie przez dwie dekady stanowiło ważne dla władz show propagandowe ku czci polskiego wojska. Festiwal Piosenki Żołnierskiej organizował i chętnie promował Główny Zarząd Polityczny Wojska Polskiego. Na scenie największe gwiazdy muzyki wykonywały piosenki o żołnierskiej tematyce autorstwa wybitnych kompozytorów, a widzowie śledzili te występy z zainteresowaniem pomimo propagandowej otoczki. Przez lata festiwal prowadzili Stanisław Mikulski i Maria Wróblewska. Po upadku komunizmu i reformach w wojsku imprezę przemianowano na "Arsenał Artystyczny", jednak nie cieszyła się popularnością taką, jak w PRL-u.
Zobacz też: Prezenterzy telewizyjni w PRL. Czy ich pamiętasz? Rozwiąż quiz i się przekonaj!
Festiwale w krajach socjalistycznych. Tam karierę robiły gwiazdy PRL
Nie tylko polskie festiwale interesowały artystów i widzów w Polsce Ludowej. Oczywiście, zachodnia muzyka była na cenzurowanym, ale zdarzało się, że telewizja relacjonowała wydarzenia zorganizowane w innych krajach socjalistycznych. Gwiazdy PRL często wyjeżdżały, by zaśpiewać na festiwalu "Złoty Orfeusz" w bułgarskim Słonecznym Brzegu (do 1982) czy też na kultowym festiwalu "Bratislavská Lýra" w Czechosłowacji (do 1990). Druga z imprez - podobnie jak festiwal w Sopocie - odbywała się z rozmachem, a występowały na niej także gwiazdy zachodnie, takie jak Cliff Richard i Boney M. Po rozpadzie Czechosłowacji władze Słowacji usiłowały reaktywować swój koncert, ale udało się to tylko raz, jako słowackie preselekcje do Eurowizji 1998.