To stanie się, gdy wpiszesz PIN do bankomatu od tyłu. Fakt czy mit?

W internecie krąży wiele sensacyjnych historii, a jedna z nich regularnie powraca niczym bumerang. Chodzi o tę, która mówi o tym, że jeśli ktoś zmusi cię do wypłaty pieniędzy z bankomatu, wystarczy wpisać swój kod PIN od tyłu, a urządzenie dyskretnie poinformuje służby o zagrożeniu. To kusząca wizja, dająca poczucie kontroli w kryzysowej sytuacji. Jednak czy rzeczywiście prawdziwa? 

Pomysł systemu "Reverse PIN Panic Code” powstał w latach 90. Jego autorką była amerykańska prawniczka Joseph Zingher, która w 1994 roku zaproponowała innowacyjne rozwiązanie mówiące o tym, że wpisując PIN od tyłu, klient miałby uruchomić cichy alarm, a bankomat wydałby pieniądze, by nie wzbudzać podejrzeń przestępcy.

W praktyce jednak projekt nigdy nie wszedł w życie. Choć przez lata powracał w mediach i politycznych dyskusjach, to banki i producenci bankomatów nie zdecydowali się na jego wdrożenie. Dlaczego?

Zobacz też: Będzie kolejny bon turystyczny! Dopłata nawet 500 zł na wakacje

Wpisanie kodu PIN od tyłu

Dlaczego to nie działa? Po pierwsze, nie każdy PIN da się zapisać od drugiej strony. Przykład to 1221, 1001, 5555. Obie strony wyglądają przecież dokładnie tak samo, co czyni system bezużytecznym dla milionów użytkowników. Po drugie, w sytuacji stresowej trudno oczekiwać, że ktoś spokojnie i bezbłędnie wpisze swój kod od końca. To mogłoby tylko bardziej rozzłościć napastnika. Po trzecie, koszt globalnego wdrożenia byłby ogromny, a i tak nie gwarantowałby skutecznej pomocy, ponieważ zanim policja zdążyłaby zareagować, mogłoby być po wszystkim.

Jeśli wpiszesz PIN od tyłu, bankomat zwyczajnie go nie zaakceptuje. To wszystko. Zero alarmu i zero wsparcia służb. Po prostu wyskoczy komunikat "błędny kod”.

Zobacz galerię: Rodzinne wakacje w Południowym Tyrolu. Idealne miejsce dla małych odkrywców i dorosłych marzycieli