Wakacje w tamtych czasach to był zupełnie inny świat. All inclusive? Zapomnij. Większość rodzin mogła tylko pomarzyć o zagranicznych wyjazdach. Na topie były raczej wczasy nad Bałtykiem, w górach albo kolonie dla dzieci, organizowane przez zakład pracy taty lub mamy. Pracownicze ośrodki wypoczynkowe pękały w szwach, a terminy i lokalizacje przydzielano bardziej jak talony niż oferty turystyczne.
Podróż zaczynała się już na peronie PKP. W wagonach królował zapach konserw turystycznych, jajek na twardo i nieśmiertelnych szprotek. Gdy komuś powiodło się nieco lepiej, mógł pojechać na urlop swoim Fiatem 125p z bagażami na dachu i rodziną w środku, w pełnym upale.
W tamtych czasach nie brakowało kombinowania. Saturatory z wodą sodową stały niemal na każdym rogu, a kolejki po lody i oranżadę do sklepu były równie długie, co po papier toaletowy. Mimo tego wszystkiego lato w PRL-u miało swój urok. Ludzie potrafili cieszyć się z drobnostek, a wspólne wyjazdy cementowały znajomości i rodzinne więzi.
Dziś wspominamy te czasy z nostalgią. Choć warunki były, delikatnie mówiąc, spartańskie, to jednak było w tym coś autentycznego i wyjątkowego. A ty? Pamiętasz, jak naprawdę wyglądały wakacje w PRL-u? Sprawdź się w naszym quizie!
Zobacz też: Quiz PRL. 30 pytań, na które połowa osób nie zna odpowiedzi. Uda ci się zdobyć wszystkie punkty?