Echa skandalu nie milkną po tym, jak Michał Probierz ogłosił decyzję, że Robert Lewandowski przestanie być kapitanem polskiej reprezentacji w piłce nożnej, a ten postanowił zawiesić swoje występy w kadrze. Jak się okazało, w tle afery znalazła się piosenka Sylwii Grzeszczak. Do sprawy odniosła się zarówno piosenkarka, jak i jej wieloletni współpracownik i partner - Liber.
"Małe rzeczy" zaogniły konflikt?
Jak głoszą doniesienia zza kulis zmagań reprezentacji Polski w piłce nożnej, po jednym z przegranych starć trener Probierz powiedział zawodnikom, by "cieszyli się z małych rzeczy". Wówczas Robert Lewandowski miał odtworzyć w autokarze utwór "Małe rzeczy" z repertuaru Sylwii Grzeszczak, co rzekomo rozzłościło selekcjonera. Miał to odebrać jako podważenie jego trenerskiego autorytetu, a sytuacja stała się kolejną cegiełką w rodzącym się konflikcie. Do sprawy odniosła się już sama Sylwia Grzeszczak, publikując na Instagramie post z sugestią, jak rozwiązać konflikt między Probierzem a Lewandowskim.
Liber: "czyli że to przeze mnie?"
Do hucznej afery swój głos dołożył też Marcin Piotrowski, czyli Liber. To stały współpracownik Grzeszczak w jej karierze muzycznej, a także - były mąż. Para rozstała się w 2023 roku po niespełna dekadzie małżeństwa.
Liber jest autorem słów do budzącej emocje piosenki "Małe rzeczy". Na swoim TikToku zamieścił wideo, na którym rusza ustami do wielkiego hitu z 2011 roku. W ironicznym opisie czytamy zaś: "czyli że to przeze mnie ? 😱 #malerzeczy #joke" To jasne odniesienie do sytuacji w kadrze.
Póki co, doniesienia o "Małych rzeczach" w autokarze polskiej reprezentacji nie zostały skomentowane przez żadną ze stron sportowego konfliktu.
Zobacz też: Kim jest partnerka Michała Probierza? Mają małego syna