- Zimą, gdy temperatury spadają, prawidłowe ciśnienie w oponach jest kluczowe dla bezpieczeństwa i stabilności pojazdu.
- Spadek temperatury o 10°C obniża ciśnienie w oponie o około 0,1 bara, dlatego konieczna jest regularna kontrola.
- Zarówno zbyt niskie, jak i zbyt wysokie ciśnienie negatywnie wpływa na przyczepność i zwiększa ryzyko wypadku.
- Chcesz wiedzieć, jak prawidłowo dbać o opony zimą i uniknąć niebezpiecznych sytuacji? Sprawdź pełny artykuł.
Ciśnienie w oponach zimą. O tym pamiętaj, bo to kwestia bezpieczeństwa
Zimą prawidłowe ciśnienie w oponach nabiera szczególnego znaczenia. To właśnie w miesiącach, gdy temperatury spadają poniżej zera, a drogi stają się śliskie, ogumienie decyduje w dużej mierze o stabilności auta, przyczepności i skuteczności hamowania. Wielu kierowców skupia się na wymianie opon na zimowe, ale równie istotne jest ich prawidłowe dopompowanie oraz regularne monitorowanie ciśnienia. Niedopompowane lub przepompowane koła mogą wydłużyć drogę hamowania, pogorszyć prowadzenie pojazdu, a nawet doprowadzić do uszkodzenia opon.
Najważniejsza zasada, o której należy pamiętać zimą, brzmi: spadek temperatury oznacza spadek ciśnienia. Powietrze zmniejsza swoją objętość, gdy jest zimne, dlatego naturalne obniżenie temperatury o 10°C to spadek ciśnienia w oponie mniej więcej o 0,1 bara. Oznacza to, że jeśli jesienią dokładnie ustawisz odpowiednie wartości, zimny poranek w grudniu może zaskoczyć cię znacznym niedopompowaniem. Właśnie dlatego zimą warto kontrolować ciśnienie częściej niż latem, najlepiej co dwa tygodnie, a już obowiązkowo przed dłuższą podróżą.
Zbyt niskie ciśnienie powoduje, że bieżnik nierównomiernie styka się z nawierzchnią. Koła stają się „miękkie”, co pogarsza precyzję kierowania i może wprowadzać niebezpieczne opóźnienia w reakcji samochodu na ruchy kierownicy. Podczas jazdy na mokrym śniegu czy błocie pośniegowym takie zjawisko zwiększa ryzyko poślizgu i wydłuża drogę hamowania. Ponadto wzrasta opór toczenia, co skutkuje większym zużyciem paliwa i szybszą degradacją opon. Co ważne, długotrwała jazda na niedopompowanych kołach może prowadzić do ich przegrzewania, a w skrajnych przypadkach – do uszkodzenia ściany bocznej.
Równie niebezpieczne jest jednak zbyt wysokie ciśnienie. W takim przypadku zmniejsza się powierzchnia styku opony z nawierzchnią. Na śliskiej zimowej drodze oznacza to wyraźnie słabszą przyczepność, gorszą stabilność przy wyższych prędkościach oraz zwiększoną podatność na uślizg. Przepompowane opony są też bardziej podatne na uszkodzenia podczas najechania na dziury czy ostre krawędzie, a te zimą – niestety – pojawiają się wyjątkowo często.
Zimą warto stosować się do wartości ciśnienia zalecanych przez producenta pojazdu. Informacje te znajdziesz na naklejce umieszczonej najczęściej na słupku drzwi kierowcy, w okolicach wlewu paliwa lub w instrukcji obsługi. Jeśli samochód jest mocno obciążony – na przykład wybierasz się na ferie z bagażnikiem pełnym walizek – warto dopompować opony zgodnie z wartościami przewidzianymi dla większego obciążenia. Dobrze też pamiętać, że ciśnienie najlepiej mierzyć, gdy opony są zimne.
Coraz więcej aut wyposażonych jest w systemy monitorowania ciśnienia w oponach (TPMS). To duże ułatwienie, ale nie zwalnia z regularnych kontroli. TPMS często informuje dopiero o istotnych spadkach ciśnienia, dlatego zimą warto profilaktycznie sprawdzać je ręcznie na stacji. Prosta kontrola może zapobiec wielu niebezpiecznym sytuacjom na drodze.