Wraz z rozwojem narzędzi AI, wiele firm już teraz ogranicza zatrudnienie na stanowiskach podstawowych. Najbardziej narażone są branże obsługi klienta i sprzedaży, gdzie część zadań przejęły chatboty czy automatyczne systemy. Jak wskazują obserwacje amerykańskich ekspertów z firmy Googwill, redukcje etatów dotykają głównie osób o niskich kwalifikacjach i niskich zarobkach.
Problem szczególnie mocno uderza w młodych ludzi, którzy dopiero rozpoczynają karierę zawodową. To właśnie te pierwsze, często proste prace, pozwalały im zdobywać doświadczenie i uczyć się podstaw funkcjonowania w organizacji. W sytuacji, gdy miejsca te przejmuje sztuczna inteligencja, młodym coraz trudniej wejść na rynek pracy.
Dyplom nie gwarantuje zatrudnienia
Dotychczas brak wyższego wykształcenia stanowił jedną z głównych barier w znalezieniu pracy. Teraz jednak także absolwenci uczelni mogą mieć kłopot z rozpoczęciem kariery. Automatyzacja wchodzi bowiem na coraz wyższe szczeble, eliminując stanowiska średniego szczebla, które dotąd były naturalnym krokiem rozwoju dla młodych specjalistów.
Oznacza to, że rynek pracy staje się trudniejszy zarówno dla osób bez dyplomu, jak i tych, którzy ukończyli studia, ale nie zdążyli jeszcze zdobyć doświadczenia zawodowego.
Kompetencje cyfrowe w centrum uwagi
Eksperci Goodwill podkreślają, że kluczem do przetrwania na rynku pracy w erze AI są umiejętności cyfrowe. Nie chodzi jednak wyłącznie o ogólną biegłość w korzystaniu z internetu, lecz o znajomość konkretnych narzędzi używanych w pracy – od pakietu biurowego po rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji.
Coraz częściej to właśnie osoby biegle posługujące się narzędziami AI zdobywają przewagę nad konkurencją. Umiejętność wykorzystania takich rozwiązań jak ChatGPT czy Gemini staje się nie tylko atutem, ale wręcz warunkiem utrzymania się na rynku.
Alternatywne ścieżki kariery
Dla młodych ludzi, którzy nie planują kariery w korporacjach, pojawiają się też inne możliwości. Duży potencjał eksperci widzą w sektorze czystych technologii – instalacja paneli fotowoltaicznych czy obsługa stacji ładowania samochodów elektrycznych to zawody, które nie wymagają wyższego wykształcenia, a jednocześnie są odporne na automatyzację.
Pokolenie Z w obliczu zmian
Rewolucja AI stawia przed pokoleniem Z wyjątkowo trudne wyzwania. Z jednej strony młodzi ludzie muszą pogodzić się z tym, że wiele klasycznych zawodów zniknie, z drugiej – wykorzystać szansę, jaką daje technologia. W praktyce oznacza to konieczność ciągłego uczenia się i elastycznego podejścia do planowania kariery.
Choć scenariusz przyszłości nie jest jeszcze przesądzony, jedno wydaje się pewne – ci, którzy opanują narzędzia sztucznej inteligencji i zdobędą praktyczne kompetencje cyfrowe, będą mieć największe szanse, by odnaleźć się na rynku pracy jutra.
Źródło: Rzeczpospolita