Choć minęło już siedem lat od momentu, gdy Agnieszka Radwańska oficjalnie zakończyła karierę sportową, jej nazwisko wciąż wzbudza emocje. Ostatnio znów zrobiło się o niej głośno – pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie", gdzie razem z mężem, Dawidem Celtem, opowiedziała o swoim życiu po tenisie. Mało kto pamięta, że para poznała się właśnie na korcie. On – sparingpartner, ona – wschodząca gwiazda. Z biegiem lat sportowa współpraca przerodziła się w coś więcej.
Przed kamerami para wyznała, że 22 lipca minęło im już osiem lat od ślubu. Mają syna, i przyznają, że układa się nam dobrze. Nie ukrywali też, że ich relacja przeszła różne fazy, by ostatecznie zaowocować nie tylko wspólnym życiem, ale i sukcesem Agnieszki na sportowej arenie.
Od małej rakiety do światowej sławy
Zanim nazwisko Radwańskiej zaczęło pojawiać się w sportowych nagłówkach na całym świecie, zaczęło się bardzo niewinnie – w rodzinnej atmosferze, z rakietą niemal większą od niej samej. Ojciec Agnieszki był trenerem tenisa i to on zaszczepił w niej sportową pasję. Wraz z młodszą siostrą Urszulą trenowała od najmłodszych lat. Talent szybko dał o sobie znać – pierwsze sukcesy w juniorskich turniejach, później przełomowe zwycięstwo w Wimbledonie w kategorii juniorek w 2005 roku. Miała wtedy zaledwie 16 lat.
To był dopiero początek. W 2012 roku Radwańska osiągnęła coś, o czym marzy każda tenisistka – została wiceliderką światowego rankingu WTA. Przez całą karierę wygrała 20 turniejów tej rangi, a na korcie zarobiła zawrotną sumę blisko 28 milionów dolarów, co daje około 101 milionów złotych. Najbliżej tytułu wielkoszlemowego była na Wimbledonie w 2012 roku, gdzie po zaciętym meczu uległa Serenie Williams.
"Byłam swoim największym przeciwnikiem"
Gdy w listopadzie 2018 roku ogłosiła zakończenie kariery, dla wielu fanów był to szok. Miała zaledwie 29 lat. Jednak jak sama przyznała – jej organizm zwyczajnie powiedział "stop".
Pod koniec kariery Radwańska bardzo męczyła się na korcie – zarówno fizycznie, jak i mentalnie.
– Byłam wtedy swoim największym przeciwnikiem. Po prostu nie dawałam już rady – wspominała w wywiadzie dla Interii.
Radwańska podkreślała też, że nie widziała siebie już w trasie, walczącej o punkty, jeżeli nie była w stanie utrzymać poziomu Top10, na którym przez lata się znajdowała.
Życie po karierze sportowej? Rodzina, biznes i błogi spokój
Po zakończeniu kariery nie zniknęła z życia publicznego. W tym samym roku, w którym odwiesiła rakietę na kołku, otworzyła w Krakowie AGA Tenis Apartments – miejsce, gdzie goście mogą spędzić noc w komfortowych warunkach i poczuć ducha tenisa. Ceny? Za nocleg trzeba zapłacić minimum kilkaset złotych.
Na co dzień Agnieszka jest mamą pięcioletniego Jakuba i – jak sama przyznaje – nie musi go specjalnie namawiać do sportu. Czy rośnie nam nowa gwiazda rakiety? Na razie za wcześnie, by prorokować, ale jedno jest pewne – sportowy duch w tej rodzinie nie zginie.
Dziś, patrząc na jej życie – spełnione zawodowo, poukładane prywatnie, ze szczęśliwą rodziną, własnym biznesem i aktywnym udziałem w tenisowym świecie – można z czystym sumieniem powiedzieć: tak, Radwańska naprawdę wygrała wszystko, co najważniejsze.
Przeczytaj też: Co czyta Iga Świątek? Znamy ulubione tytuły książek naszej tenisistki