Gwiazda udowodniła, że dla fanów jest w stanie zrobić naprawdę dużo. Beyonce wielokrotnie podkreślała, że jest niesamowicie wdzięczna swoim słuchaczom za ogromne wsparcie, dzięki któremu znajduje się wśród najbardziej popularnych artystek na świecie. Nikt nie przypuszczał jednak, że będzie wstanie poświęcić ogromną część swojej gaży na to, by uczestnicy koncertu mieli jak wrócić do domu. Gwiazda muzyki pop jest obecnie w trakcie międzynarodowej trasy Renaissance, podczas której występuje (wraz ze swoją córką w roli tancerki) na największych scenach na całym świecie. Niestety, jeden z koncertów, ze względu na złe warunki pogodowe, nieco się opóźnił. Show rozpoczęło się prawie dwie godziny później i gdyby nie reakcja Beyonce, część fanów miałaby ogromne problemy z powrotem do domów.
Beyonce - metro
Koncert Beyonce w Waszyngtonie z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najbardziej zaskakujących momentów na tegorocznej trasie artystki. Choć pogoda postanowiła splatać wszystkim figla i opóźnić koncert o prawie dwie godziny, to artystka zadbała o to, by każdy z jej fanów miał możliwość bezpiecznego powrotu do swojego miejsca zamieszkania. Beyoncé zapłaciła 100 000 dolarów, aby pociągi kursowały przez dodatkową godzinę po jej koncercie w Waszyngtonie. Jej sztab dogadał się z operatorem waszyngtońskiego metra, dzięki czemu pociągi metra jeździły o ponad godzinę dłużej niż zazwyczaj. Beyonce zapłaciła za to 100 tys. dolarów.
Dodatkowa godzina zostanie sfinansowana przez Tour, żeby pokryć 100 000 USD na uruchomienie większej liczby pociągów, niezamykanie 98 stacji dostępnych do wychodzenia oraz inne koszty operacyjne.
Artystka udowodniła, że bezpieczeństwo i komfort fanów są dla niej niesamowicie ważne. Jej hojny gest zasługuje do wielkie brawa!