„Marsz Pokoju” wyruszył z pl. Zamkowego w samo południe w niedzielę 10 marca. Za jego organizacją stoi Leszek Sykulski, doktor z nauk o polityce, inicjator powstania Polskiego Ruchu Antywojennego i założyciel partii Bezpieczna Polska, wcześniej związany z Konfederacją Korony Polskiej. Zrobiło się o nim głośno w 2022 r. za sprawą antyukraińskich i prorosyjskich wypowiedzi, które minister koordynator służb specjalnych Stanisław Żaryn uznał za wpisujące się w propagandę Kremla. Jak pisaliśmy, w Lublinie szefem struktur Bezpiecznej Polski jest Jerzy Andrzejewski, właściciel Prawdziwego Kebaba u Prawdziwego Polaka.
Łącznie w marszu wzięło udział do 200 osób. Na transparentach można było przeczytać m.in. „To nie jest nasza wojna” i „Rosja nie jest naszym wrogiem”.
Pochodowi przypatrywał się Piotr Kupś, bloger działający jako ToNiePrzejdzie. Jeszcze przed datą marszu złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
– Współorganizatorzy tego marszu podżegają do nienawiści, między innymi przez internetowe wpisy, dlatego złożyłem w ich sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Ci ludzie kolportują rosyjską propagandę i podżegają do nienawiści narodowej wobec Ukraińców. Myślę, że taki był mój obowiązek, bo gdybym tego nie zrobił, popełniłbym przestępstwo – mówił Radiu Lublin Piotr Kupś.