Dziki gonią rowerzystów, odstraszają samochody i zjadają plony. Mieszkańcy Świdnika boją się wyjść z domów [GLAERIA, WIDEO]

2022-09-13 12:54

Mieszkańcy ul. Brzegowej w Świdniku (woj. lubelskie) mają bardzo trudnych sąsiadów. Z pobliskiego lasu przychodzą do nich dziki, które już tak swobodnie czują się w okolicy, że nie przeraża ich ani obecność ludzi, ani samochodów. – Wiemy o problemie i nad nim pracujemy – mówi Danuta Rękas, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Świdniku.

Jako pierwszy o sprawie poinformował „Dziennik Wschodni”.

– Mieszkańcy ul. Brzegowej proszą o podjęcie działań celem zapobiegania stratom związanym z bytowaniem dzików w ich sąsiedztwie. Dziki stanowią realny problem oraz zagrożenie dla ludzi i zwierząt domowych – mieszkańcy boją się wieczorami  opuszczać zabudowania – opisuje w interpelacji do burmistrza radny Marcin Magier, do którego dołączył zdjęcia.  

Z relacji wynika, że dziki potrafią gonić rowerzystów i samochody. Dodatkowo obecność dzików powoduje, że uprawy rolnicze w dużej części są zniszczone, podobnie jest z przydomowymi ogrodami. Dziennikarze "Dziennika" również skontaktowali się ze świdnicką strażą miejską, która poinformowała ich, że żadnego zgłoszenie tego typu nie wpłynęło do nich w najbliższym czasie. Skąd jednak takie informacje?

- Mieszkańcy sami się do mnie zgłosili, opisując tego typu sytuacje. Dzik goniący rowerzystę nie jest jednostkową „akcją”. Doszło do tego, że to ludzie bardziej się boją dzików, niż one ich – mówi radny Magier.

Lublin. Dziki w ogródkach w Świdniku

Były już jakieś próby świdniczan, aby poradzić sobie z tego typu problemem.

– Ludzie rozsypywali futro psa, aby zapachem odstraszyć dziki zapachem. Nawet kupowane były specjalne spreje, aby rozpylić zapach wilka, ale szkodniki nic sobie z nich nie robiły – dodaje radny.

Po prośbach mieszkańców postanowił złożyć pismo z prośbą o interwencję. Skontaktowaliśmy z Wydziałem Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Świdniku, którzy zapewnili, że są zaznajomieni z problemem i już nad nim pracują.

- W tych okolicach jest dużo kukurydzy, a wiadome że dziki lubują się w tych roślinach. Robimy wszystko, aby rozwiązać ten problem. Jesteśmy w stałym kontakcie z kołem łowieckim nr 8. W tym miejscu jest planowany odstrzał, ale sprawa jest o tyle utrudniona, że to miejsce nie jest obszarem do polowania. Część dzików już została odstrzelona – zapewnia Rękas. Łowczy poinformował ich także, że nie tam ich aż tak dużo, jak wydaje się mieszkańcom.

Więc jest wkrótce szansa, że świdniczanie znów poczują się bezpiecznie.

Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE