​Zdemolowali gospodarzy. Padała bramka za bramką

Co ciekawe już w 1 minucie leszczynian zaskoczyli jednak gospodarze, po bramce Wesserlinga. To jednak wcale nie zraziło gości z Wielkopolski, którzy przez cały mecz przeważali i stwarzali sobie co rusz sytuacje bramkowe. W 5 minucie do remisu doprowadził po bardzo ładnym uderzeniu Sebastian Wojciechowski, który w 12 minucie wystąpił w roli asystenta, a futsalówkę pietą do siatki skierował Mateusz Lisowski. GI Malepszy Futsal Leszno prowadziło 1:2 i się nie zatrzymywało. W samej końcówce I połowy po kontrach zdobyło kolejne dwie bramki. Najpierw trafił Konopacki, a po chwili nieszczęśliwie interweniujący Wesserling wpakował piłkę do własnej siatki. Po 20 minutach było 1:4.

Po przerwie goście z Leszna wcale nie zamierzali się zatrzymywać. Między 22, a 28 minutą zdobyli kolejne cztery bramki. Dwie były autorstwa Lisowskiego, który ustrzelił hat-tricka, a po jednym trafieniu dołożyli: Olszak oraz Douglas i wszystko zakończyło się wynikiem 1:8.

Na ostatnie minuty trener Tomasz Trznadel wpuścił na parkiet zmienników, a swój ligowy debiut zanotował Fryderyk Maciejewski.