Zazdrość wobec Chrisa

2006-11-21 11:18

Koledzy Chrisa Martina zazdroszczą mu czasami popularności, ale szybko uświadamiają sobie, że rola wokalisty ma swoje minusy.

Wokalista brytyjskiej formacji Coldplay i mąż Gwyneth Paltrow jest obiektem nieustannego zainteresowania paparazzich, więc koledzy z zespołu czasami złoszczą się widząc, jak media przypisują mu całą ich twórczość, jednak szybko przestają mu zazdrościć i ochoczo chowają się w jego cieniu.
Nad każdą piosenką pracujemy razem, więc denerwuje mnie, kiedy ludzie myślą, że wszystkie piosenki są dziełem Chrisa, ale kiedy widzę, jak dręczą go paparazzi, martwię się o niego - mówi gitarzysta Johny Buckland.
Z kolei perkusista Will Champion ma realistyczne podejście do swojej roli w zespole i stara się nie przejmować tym, że gra w jednej z najpopularniejszych formacji świata. Głupotą byłoby udawać, że jestem siłą napędzającą zespół. To Chris koncentruje się na tym przez 24 godziny na dobę, a ja staram się wyłączać natychmiast po powrocie do domu. Staram się unikać mediów, a to oznacza, że cała uwaga koncentruje się na Chrisie.
Basista Guy Berryman przyznaje, że w przeszłości zdarzało mu się zazdrościć Martinowi: Na początku, kiedy wszyscy skupiali się na Chrisie, byłem trochę zazdrosny, ale potem uświadomiłem sobie, jaki to ciężar i zazdrość zniknęła.