Xavier Wiśniewski

i

Autor: Justyna Rojek/Dzien Dobry TVN/East News Xavier Wiśniewski

Xavier Wiśniewski w DDTVN: Czułem się smutny, niechciany…

2022-01-20 9:41

Syn Mandaryny i Michała Wiśniewskiego, Xavier nie krył swojego oburzenia brakiem rządowego dofinansowania do Telefonu Zaufania. Najpierw wrzucił post na Instagrama, a później udzielił bardzo szczerego wywiadu w Dzień Dobry TVN. Przeczytajcie więcej na Hotplota.pl.

Xavier Wiśniewski to 19-letni syn Michała Wiśniewskiego. Nastolatek zaniepokoił się dalszymi losami Telefonu Zaufania. To instytucja, która działa nieprzerwanie od 13 lat. Mogą tam zadzwonić osoby w kryzysie psychicznym i poprosić o pomoc. Bywa, że jest to ostatnia desperacka próba, przed odebraniem sobie życia.

Dalsze funkcjonowanie telefonu Zaufania stanęło pod znakiem zapytania. W ostatnich latach poziom finansowania przez rząd znacząco spadł. Przedstawiciele fundacji Dajemy Dzieciom Siłę mogli wciąż prowadzić inicjatywę dzięki wsparciu darczyńców.

Teraz poinformowali, że w 2022 roku Telefon Zaufania nie otrzyma dofinansowania od rządu. Xavier Wiśniewski jest zbulwersowany.

Na Instagramie napisał, że "wielu z moich znajomych choć raz miało myśli samobójcze, ale o tym się nie mówi. Z mojego gimnazjum odeszły trzy osoby, bo czuły się niepotrzebne".

Xavier dodał, że sam "miewa takie myśli".

The Voice Senior: Przed laty „dostał kosza” od Maryli Rodowicz. Po 47 latach artystka spełniła jego prośbę.

O swoich doświadczeniach opowiedział również w Dzień Dobry TVN:

powiedział.

QUIZ: Zgadnij, jaką gwiazdą jestem

Pytanie 1 z 6
Niebawem wyprowadzę się do Warszawy. Mam zamiar zostać aktorką. Teraz przygotowuję się do egzaminów do szkoły teatralnej. Kim jestem?

Na początku czułem się smutny, niechciany i to nie jest tak, że moja rodzina mnie odtrąciła, bo trochę to brzmi w ten sposób, jeżeli mówię o tym, że nie czułem się rozumiany (…) Obarczanie tylko rodziny jest też niesprawiedliwe. Ja po prostu czułem się nierozumiany przez społeczeństwo, czułem się odtrącony, niechciany, miałem nieszczęśliwą miłość, koledzy zaczęli odbierać sobie życie (...) Ciężko jest powiedzieć swojej mamie czy tacie: „nie chcę żyć, jest mi ciężko, czuję się nikim, dla moich znajomych jestem nikim”. Powiedzieć coś takiego jest bardzo, bardzo ciężko. W momencie, kiedy się otwieramy i decydujemy się na to, to oczekujemy, że ktoś odpowie: „ok, damy sobie z tym radę, poradzimy sobie, czego potrzebujesz” (…) To są małe rzeczy, a my nie zwracamy na nie uwagi