Włamywacze na całym świecie wciąż nie mogą powstrzymać się przed próbami włamań do domów największych gwiazd na świecie. To doskonały obiekt łupu - nie ma wątpliwości, że w domu sławy znajdzie się drogocenna biżutera, a nawet, jeśli będzie dobrze ukryta - wszelkie inne gadżety związane z celebrytą przyniosą dobrą rekompensatę po włamaniu.
Regularnie więc słyszymy o włamaniach do posiadłości kolejnych celebrytów. Tym razem ofiarą włamywaczy o mało co nie padłaby Rihanna. Na szczęście system alarmowy w jej domu sprawdził się w stu procentach.
Włamanie do domu Rihanny
Złodzieje próbowali wedrzeć się do domu Rihanny w Los Angeles. Posiadłość, stojąca pod adresem Hillside Avenue 7800 jest jednak dobrze chroniona. W nocy z wtorku na środę w domu gwiazdy włączyły się wszelkie możliwe alarmy i światła. To natychmiast sprowadziło na miejsce policję. W momencie włączenia alarmu Rihanny nie było w domu. Na miejscu nie było też włamywaczy. Teraz policja z Los Angeles bada całą sprawę.
To nie piewszy raz, gdy w domu przy Hillside Avenue włączył się alarm. Poprzednio sytuacja miała miejsce w sierpniu, jednak wtedy okazało się, że alarm włączył się przypadkowo.
>> Rihanna została nadzwyczajnym ambasadorem Barbadosu! Tytuł otrzymała od pani premier!
Sama Rihanna tymczasem ma złe doświadczenia z włamywaczami i stalkerami. W maju policja aresztowała Eduardo Leona, który włamał się do jednej z jej posiadłości i spędził tam cały dzień. Mężczyzna przyznał śledczym, że chciał uprawiać z gwiazdą seks i czekał, aż wróci do domu...