Poruszające wyznanie aktorki pojawiły się na łamach "The Washington Post". To tam 51-letnia Uma Thurman postanowiła rozliczyć się z przeszłością. To nie tylko osobiste wyznania, ale także odpowiedź na zaostrzenie prawa dotyczącego aborcji w Teksasie.
Wraz z początkiem września w Teksasie zaczął obowiązywać zaostrzony zakaz aborcji, to znaczy, że nie wolno usuwać płodu, u którego wykształciło się serce. Mało tego obywatele mogą składać pozwy przeciwko osobom oraz instytucją, które zdecydowały się na zabieg lub go wykonały. Z decyzją rządu nie zgadza się wiele osób, w tym także aktorka Uma Thurman. Na łamach The Washington Post przyznała, że jest przerażona obowiązującym prawem.
Z racji tego, po raz pierwszy publicznie przyznała się do aborcji. Gwiazda była wówczas nastolatką, kiedy zdecydowała się usunąć ciążę! W ciążę miała zajść przypadkowo i to ze sporo starszym mężczyzną.
Aborcja, którą miałam jako nastolatka, była najtrudniejszą decyzją w moim życiu, taką, która przysporzyła mi wtedy udręki i zasmuca mnie nawet teraz, ale była to droga do życia pełnego radości i miłości, której doświadczyłam. Rezygnacja z wczesnej ciąży, pozwoliła mi dorosnąć i zostać matką, jaką chciałam i musiałam być.
– pisała, zdradzając, że decyzja o usunięciu ciąży była dla niej niezwykle trudna, jednak jako nastolatka nie była w stanie zapewnić mu godnego życia i stabilnego domu.
Polecany artykuł:
A dlaczego Thurman postanowiła odważnie opowiedzieć o swojej przeszłości?
Jak przyznała, opowiadając publicznie o swoich doświadczeniach, ma nadzieję, że to pomoże młodym dziewczynom. Dodatkowo aktorka podkreśliła, że nowa ustawa łamie prawa człowieka i jest narzędziem dyskryminacji kobiet.