Jeśli nie pamiętacie, dlaczego Tristan Thompson zasługuje na łatę niewiernego, z chęcią przypominamy. Zdradził swoją poprzednią partnerkę z Khloe Kardashian. Gdy już się związali, ją także zdradza. W dodatku tuż przed porodem ich dziecka! Narodziny córki nie sprawiły, że sportowiec postanowił się ustatkować... Po kilku miesiącach znowu skoczył w bok. Tym razem z najlepszą przyjaciółką swojej szwagierki, Kylie Jenner.
Mimo wszystko Khloe Kardashian wciąż mu wybacza kolejne wybryki. Żeby zasłużyć na jej przebaczenie, Tristan Thompson postanowił zawalczyć o swoją reputację.
Tristan Thompson pozywa do sądu rzekomą matkę swojego dziecka
Kimberly Alexander to aktorka, która kiedyś była związana z koszykarzem. W zeszłym roku złożyła pozew, twierdząc, że Tristan Thompson jest ojcem jej syna i odmawiał płacenia alimentów.
Tristan Thompson zrobił test DNA, który wykazał, że nie jest ojcem dziecka. Jednak Kimberly Alexander nie odpuszcza i naciskała na drugi test. W mediach społecznościowych twierdziła, że pierwszy test został wykonany nieprawidłowo.
To przelało czarę goryczy. Partner Khloe Kardashian wniósł pozew przeciwko kobiecie o zniesławienie „utratę reputacji, wstyd, umartwienie i zranienie”. The Blast donosi, że aktorka nie stawiła się na rozprawie sądowej, a zatem zostanie ukarana wyrokiem zaocznym.
Oznacza to, że sędzia wyznaczy teraz termin, aby określić, ile przyznać gwieździe NBA. Tristan Thompson zażądał 100 tysięcy dolarów odszkodowania plus dodatkowe koszty.
W dokumentach, do których dotarł The Blast Tristan Thompson, pisał o "poważnym" traktowaniu swoich obowiązków rodzicielskich oraz o tym, jak wypowiedzi Kimberly Alexander o "martwym tacie'' mogą wpłynąć na jego karierę.