12-letni Prince Michael Jackson dostał w ostatnim czasie dwie informacje. Jedną lepszą, drugą gorszą. Jego ciotka, La Toya, twierdzi, że mały jest rodzonym synem króla pop. No i to by było na tyle dobrych wiadomości. Druga jest bowiem taka, że chłopiec odziedziczył po ojcu bielactwo. Jest to choroba skóry, którą Michael tłumaczył, dlaczego z dnia na dzień jego skóra stawała się coraz jaśniejsza. Większość populacji nie kupiła historii o bielactwie, bo zazwyczaj objawia się ono zupełnie inaczej, niż u Jacko. La Toya mogła więc zmyślić tę historię, by dowieść pokrewieństwa między jej bratem, a małym Princem. - Bielactwo, które ma także mój ojciec, uwidoczniło się również u Princea - zwłaszcza na ramionach i klatce piersiowej – twierdzi siostra króla pop. W takim razie ciekawe, jak to się stało, że Michael umierał jako zupełnie biały człowiek, jego ojciec nie ma na twarzy i dłoniach choćby jednej jasnej plamki, tymczasem chłopiec w ogóle nie zdradza afroamerykańskich rysów.
(bdb)
Syn MJ ma bielactwo!
2009-11-19
11:08
To ma dowodzić, że Michael był jego ojcem.