Wygląda na to, że w ostatnich dniach 2020 roku stolicą "niepokornych" imprezowiczów ze świata showbiznesu zostało Miami. Jak donosi Page Six, w przerwie między świętami i sylwestrem na mieście bawiło się wiele mniej lub bardziej rozpoznawalnych celebrytów, którzy nie mieli zamiaru stosować się do próśb, by pozostać w domu i nie bali się, że mogą zakazić się koronawirusem.
Dziennikarze serwisu opisują, że momentami klubowe ulice Miami wyglądały tak, jakby pandemii nie było i jakby nie zmarły w ostatnich miesiącach prawie 2 miliony osób. Wiadomo, że wśród tych, którzy negują zagrożenie, znajdują się też gwiazdy. Kto imprezował mimo pandmeii?
Do klubi w pandemii? Im to nie przeszkadzało
I tak Chrisa Browna widziano przed znanym w Miami klubem Komodo, gdzie wybrał się na obiad z właścicielami marki odzieżowej Fashion Nova. Do rapera dołączyli podobno też Tyga i Marshmello. W miejscówce można było spotkać też ostatnio Busta Rhymes i siostry Sistine i Sophię Stallone.
W restauracji Swan Diddy świętował z kolei 27. urodziny swojego syna Justina.
Nie powiedziałbyś, że jest w ogóle jakaś pandemia
- powiedział w rozmowie z Page Six informator, który widział też w mieście Venus Williams i Elle McPherson.
Polecany artykuł:
Co sądzicie o takim podejściu gwiazd?