Sodówka jej niegroźna

Tabloidy ostrzegają nas przed inwazją Doroty Gardias w jesiennej ramówce TVN. Wazzzup już się przestraszył, że jej miła buźka w końcu zacznie wywoływać odruch wymiotny, ale być może tak się nie stanie. Wszystko zależy od rozwagi samej pogodynki. A wygląda na to, że ta ma jej pod dostatkiem. - Wiem, że dzięki programowi otwarło się dla mnie wiele drzwi. Na razie zupełnie wystarcza mi to, co robię i nie zamierzam za bardzo wybiegać w przyszłość. - twierdzi Gardias - Jestem pewna, że po zwycięstwie woda sodowa nie uderzy mi do głowy. Wszystko przyjdzie w swoim czasie i tej zasady będę się trzymać - dodaje.A my trzymamy za słowo, choć, jak wiadomo, w showbiznesie i polityce słowa niewiele znaczą.
(bdb)