Smolasty kupił auto za 1,5 mln złotych! Teraz prosi fanów o pomoc

Smolasty to jeden z najpopularniejszych muzyków młodego pokolenia, który może pochwalić się wieloma artystycznymi osiągnięciami. Wydał do tej pory cztery krążki - Fake Love (2018), Pełnia (2020) oraz Ghetto Playboy (2021) oraz Almost Goat (2022), który pokrył się potrójną platyną. W ostatnim czasie dużą popularnością cieszy się numer "Herbata z imbirem" z 2023, który chętnie puszczany jest przez rozgłośnie radiowe w całej Polsce.

Twórczość Smolastego jest uwielbiana przez młodych odbiorców, dlatego też pod sceną nigdy nie brakuje tłumów śpiewającym razem z nim "Fake Love" czy "Boję się kochać". Olbrzymia popularność artysty przekłada się na spore zarobki. Niespełna 28-letni artysta pochwalił się jakiś czas temu, kiedy na jego koncie pojawił się pierwszy milion. Raper mądrze dysponuje swoim majątkiem, ale też nie odmawia sobie przyjemności. Niedawno wyjechał z salonu czerwonym Ferrari 296 GTB wartym prawie 1,5 mln złotych!

Smolasty spełnił swoje kolejne motoryzacyjne marzenie i zwrócił się do fanów z prośbą o pomoc

Smolastego na Instagramie obserwuje ponad pół miliona użytkowników, a muzyk chcąc być ze swoimi fanami w stałym kontakcie, chętnie dzieli się fragmentami swojej codzienności. Publikuje zarówno prywatne zdjęcia i nagrania, jak również kadry z planów zdjęciowych, koncertów i spotkań z fanami.

Teraz, pochwalił się nowym nabytkiem, który z pewnością zrobi furorę wśród innych użytkowników drogi. Smoła kupił czerwone Ferrari 296 GTB z 2021 roku o wartości ok. 1,5 ml złotych. Z ciekawostek, które mogą zainteresował fanów motoryzacji, auto do 100 km/h rozpędza się w 2,9 s. Natomiast jego maksymalna prędkość wynosi 330 km/h. Smolasty ma w zwyczaju nazywanie swoich fur, dlatego też tym razem również zwrócił się do fanów z prośbą o pomoc w wyborze imienia dla czerwonej maszyny.

Nowy koń w mojej stajni. Jak go nazwiemy? - zapytał Smolasty na Instagramie.

Fani ruszyli z pomocą i zaproponowali ciekawe nazwy - Skoro Amadeusz może się nazywać Ferrari, to Ferrari może się też nazywać Amadeusz - napisał jeden z internautów - Smolarri - padła kolejna propozycja - Zygzak McQueen - zażartował fan.

Listen on Spreaker.