Rihanna zajmuje się przygotowaniami do wieczoru kawalerskiego Katy Perry. - To zajmuje o wiele więcej czasu niż moja trasa koncertowa. Czuję na sobie ogromną presję. Jej ślub będzie najprawdopodobniej najlepszym, w jakim wzięłam udział, więc muszę zrobić równie dobry wieczór panieński - mówi. Gwiazda twierdzi też, że ciężko przewidzieć, co wydarzy się podczas imprezy. - Z Katy nigdy nic nie wiadomo. Mogłabym zamówić balony i ludzi przebranych za postaci z Disneya, a i tak byłoby ostro. Taka jest Katy. Z nią się nie da inaczej. Skończę pewnie kompletnie pijana rzygając w ciemnej alejce z czapką z penisem na głowie - dodaje RiRi. Tak to jeszcze spoko. Gorzej, że będzie wtedy prawdopodobnie goła...
(bdb)
Rihanna schleje się na panieńskim Perry
2010-07-29
14:25
"Skończę kompletnie pijana rzygając z czapką z penisem na głowie"