Alicja Bachleda-Curuś od lat mieszka w Los Angeles i działa głównie w amerykańskim show-biznesie, nie zapomina o swoich korzeniach. Co jakiś czas wraca do Polski, a jej fani cenią ją za klasę, skromność i fakt, że trzyma życie prywatne z dala od mediów. Tym razem postanowiła jednak zrobić wyjątek.
Choć gwiazda na co dzień stroni od medialnego szumu i chroni prywatność syna, tym razem zrobiła wyjątek. Na Instagramie opublikowała kilka zdjęć, na których widać ją świętującą przy restauracyjnym stoliku, na plaży, w gronie przyjaciół. U jej boku obecny był jej 15-letni syn, który rzadko pojawia się na zdjęciach. Henry nie posiada kont w mediach społecznościowych, a jego zdjęcia pojawiają się w sieci jedynie przy szczególnych okazjach.
Zobacz też: Syn Bachledy-Curuś musi pogodzić się z wielką stratą. Tragedia w rodzinie 16-latka
Alicja Bachleda-Curuś - syn
Alicja Bachleda-Curuś niedawno obchodziła dwa wyjątkowe święta – amerykański Dzień Matki oraz swoje 42. urodziny. Z tej okazji postanowiła zrobić coś, co rzadko się zdarza – pokazała fanom prywatne kadry z rodzinnego świętowania, na których główną uwagę przyciągał jej syn, Henry Tadeusz Farrell. Prawie 16-letni chłopak, owoc związku aktorki z Colinem Farrellem, rośnie jak na drożdżach i coraz bardziej przypomina swoich sławnych rodziców. Internauci dostrzegli w nim nawet podobieństwo do młodego Leonardo DiCaprio.
Co ciekawe, Henry pojawił się już raz na salonach. I to od razu na Oscarach, gdzie towarzyszył swojemu tacie. Był elegancki, opanowany, spokojny i zrobił niezłą furorę oraz udowodnił, że potrafi odnaleźć się w świetle reflektorów, choć na co dzień żyje raczej w cieniu.

i