Rodzina Prince'a kłóci się o spadek po zmarłym artyście. Rodzeństwo Prince'a spotkało się w sądzie, by ustalić, co stanie się z fortuną piosenkarza. Te ustalenia wcale nie są proste...
>>Prince: spadek po piosenkarzu powodem wielkiej rodzinnej KŁÓTNI! <<
Prince zmarł 21 kwietnia 2016, zostawiając po sobie wielomilionowy spadek. Prince nie spisał testamentu, dlatego zgodnie z prawem obowiązującym w stanie Minnesota jego majątek należy się w równych częściach całemu jego rodzeństwu, bez względu na to, czy jest to rodzeństwo rodzone, czy przyrodnie. To oznacza, że każde z żyjących braci i sióstr Prince'a dostałoby po 1/6 majątku. Z takim podziałem nie zgadza się jedyna rodzona siostra Prince'a Tyka Nelson, która uważa oczywiście, że jej należy się większa część, niż przyrodnim braciom i siostrom artysty: Johnowi Nelsonowi, Norrine Nelson, Sharon Nelson, Alfredowi Jacksonowi i Omarrowi Bakerowi.
Rodzeństwo Prince'a spotkało się na pierwszej rozprawie spadkowej w Minneapolis 2 maja 2016 rano. Majątek Prince'a jest szacowany na 300 milionów dolarów i znajduje się w tajemniczym skarbcu. Dodatkowo wylicza się, że katalog twórczości piosenkarza zawiera wystarczająco dużo utworów, by można było wydawać każdego roku jeden album aż do końca XXI wieku!
Wstępne spotkania rodzeństwa Prince'a nie przyniosły ugodowego porozumienia w sprawie podziału spadku. Jak Wam donosiliśmy, Tyka Nelson wyszła z jednego z nich wściekła, przerywając zebranie. Kolejne ustalenia będą więc regulowane sądownie. Na pierwszej rozprawie pojawili się m.in. Tyka Nelson, Sharon Nelson i Alfred Nelson. Większość z nich przyprowadziła swoich adwokatów.
i
i
i
i
i
