Powrót na listy przebojów

Ostatnia płyta piosenkarki odniosła w Europie umiarkowany sukces, natomiast amerykańska publiczność zupełnie nie była nią zachwycona. Pink, która obecnie pracuje pilnie nad nowym materiałem w nowojorskim studio, zapewnia, że ma w sobie wystarczająco dużo gniewu i buntu, aby nagrać kolejną świetną płytę w stylu krążka Missundaztood.
Po raz ostatni byłam tak podekscytowana muzyką, kiedy nagrywałam "Missundaztood". Tamta płyta była szczególna, ponieważ dotykała bardzo osobistych tematów, ale później nie chciałam już zmagać się z takimi emocjami. Nie chciałam nagrywać kolejnej piosenki w stylu "Family Portrait", nie chciałam mówić o sobie w wywiadach, po których czułam się, jak po psychoterapii. Postanowiłam, że na jakiś czas będę chronić własne emocje. Teraz znowu mam o czym opowiadać. Jako Amerykanka i kobieta, jestem naprawdę mocno wkurzona. Jest wiele tematów, w których chciałabym zabrać głos. Zawsze poruszały mnie sprawy związane z obroną praw zwierząt, problemem bezdomności i równouprawnieniem kobiet, ale nigdy nie wypowiadałam się na te tematy. Teraz, kiedy ludzie mnie słuchają, zamierzam zacząć mówić.