Straszyli bronią, zabrali telefon komórkowy, 20 złotych i uciekli, ale policja szybko ich złapała. - Gangsterska historia zaczęła się na ulicy Długiej - opowiada Rafał Jeżak z radomskiej policji. - 29-letni mężczyzna wsiadł w nocy do taksówki, w której znajdowała się już kobieta i dwóch mężczyzn. W pewnym momencie kobieta przystawiła pasażerowi broń do głowy i zażądała pieniędzy. Napastnicy zabrali poszkodowanemu telefon komórkowy i 20 złotych, po czym wysadzili go z auta. Mężczyzna powiadomił policję podając rysopisy sprawców. Jednocześnie funkcjonariusze odebrali informację o dziwnie zachowującym sie mężczyźnie przy jednym z bloków na ulicy Sandomierskiej. - Człowiek ten szarpał się z drzwiami do klatki schodowej - dodaje Jeżak. - Policjanci przeszukali go, a w rękawie ubrania znaleźli broń. W tym samym momencie z bloku wyszły dwie osoby odpowiadające rysopisom bandytów z taksówki. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję, okazało się też, że dwoje jest poszukiwanych listem gończym.
Pistolet przy skroni
2006-11-21
11:18
Straszyli bronią, zabrali telefon komórkowy, 20 złotych i uciekli, ale policja szybko ich złapała. - Gangsterska historia zaczęła się na ulicy Długiej - opowiada Rafał Jeżak z radomskiej policji.