Para

i

Autor: VadimGuzhva/easyfotostock/Eastnews

Nie chciał tego robić przed ślubem. Teraz odkryła, że ma mikropenisa. "Oszukał mnie!"

2019-02-08 15:11

Internauci dzielą się w sieci swoimi najróżniejszymi problemami. Tym razem swoją troską podzieliła się pewna młoda mężatka, która tuż po ślubie odkryła, że jej mąż ma... wyjątkowo małe przyrodzenie! Przed ślubem mężczyzna twierdził, że nie chce seksu, bo jest tradycjonalistą. Czy jednak miał przed nią coś do ukrycia? I co z tym zrobić?

- pisze zawiedziona panna młoda.

Sonda
Co powinna zrobić zawiedziona panna młoda?

Zobacz też:

Wspólne życie po ślubie potrafi przysporzyć wielu problemów i niespodzianek zwłaszcza, gdy któryś z małżonków miał wcześniej swoje tajemnice. Takim właśnie problemem podzieliła się się z internautami pewna młoda żona, bardzo niezadowolona z jednej z części ciała swojego męża.

Kobieta pożaliła się w serwisie Reddit na swoje poślubne... życie erotyczne. Młoda małżonka nie miała przed ślubem możliwości "sprawdzenia" jak dogaduje się ze swoim wybrankiem w kwestiach łóżkowych, bo ten był zwolennikiem wstrzemięźliwości. Sprawa od razu wydała jej się trochę podejrzana, bo ukochany nie należy do osób szczególnie religijnych - swoją decyzję umotywował jednak "przywiązaniem do tradycji". W trakcie nocy poślubnej kobietę spotkała przykra niespodzianka.

HOT TEMAT
Justin Bieber bez koszulki

Autor: East News

Justin Bieber był uzależniony od seksu. Z Hailey żyje w celibacie?

Oszukana panna młoda? Mąż ma "mikropenisa"

Okazało się, że jej mąż ma "mikropenisa" - jak sama go nazwała. Teraz internautka już wiedziała, dlaczego ukochany nie chciał dzielić z nią wcześniej łóżka... 27-letnia młoda mężatka pyta więc o radę i zastanawia się: jak z tym żyć?

Mój mąż chciał czekać z seksem do ślubu i zaskoczył mnie mikropenisem w trakcie miesiąca miodowego. Randkowaliśmy tylko przez sześć miesięcy, później byliśmy sześć miesięcy zaręczeni i w sobotę wzięliśmy ślub. Dosłownie kilka godzin temu wróciłam z miesiąca miodowego. Mój mąż nie jest religijny, mówił tylko, że jest tradycjonalistą. Kilka razy się do tego zbliżaliśmy, ale nigdy nie doszliśmy tak daleko. Próbowałam, ale zawsze nie powstrzymywał. Aż do teraz... Czy jestem głupia, że czekałam do ślubu, żeby się dowiedzieć, że wcale nie jest tradycjonalistą, jak powiedział? Nie zamierzam go zawstydzać i szczerze mówiąc nie wiem nawet, jak poruszyć ten temat. Szczerze mówiąc, zachowałam się tak, jakby nic się nie stało i pojechałam z nim do miasta, ale ... nie wiem. Czuję się oszukana. Jak półprawda ... lub coś zostało mi umyślnie odmówione.