Ale wpadka! Sytuacja miała miejsce w Szkole Podstawowej nr 231 przy ul. Juranda ze Spychowa na Białołęce. Nauczycielka miała z uczniami przerabiać lekturę "Piękna i bestia". W bibliotece wydrukowano teksty i rozdano je uczniom. Okazało się, że zamiast lektury dzieci czytają porno!
Jak do tego doszło?
Opowiadanie zostało pobrane z internetu. Żaden z nauczycieli nie przeczytał go przed wydrukowaniem... I tak zamiast opowieści o miłości, odwadze i poświęceniu uczniowie czytali o tym jak Bella uprawia ostry sex z mężczyznami! Oto fragment:
"Lubiła czuć - tak jak teraz - jak członek rośnie jej w ustach. Wypełnia je sobą pęczniejąc. Przeciągała ustami po całej jego długości czując na twarzy kłujące włosy łonowe pana Franciszka. Każdy kolejny ruch był wykonywany z pieszczotliwością." Więcej macie tutaj
O ile uczniowie pewnie byli bardziej zainteresowani taką wersją, to rodzice już niekoniecznie... Całą porno aferą są mega zdenerwowani!
Nauczycielka polskiego nawet nie przeprosiła, nie było zebrania w tej sprawie. Kazała tylko oddać książki jak najszybciej do szkoły. - mówi w rozmowie z Super Expressem jedna z matek.
A może to nie była pomyłka? Może po prostu pani polonistka chciała zmienić przedmiot i edukować seksualnie swoich uczniów?

i