Na ratunek Borucowi

2008-12-12 8:38

Tata Artura zrobi z synem porządek!

Ojciec bramkarza reprezentacji Polski Władysław poleciał do Szkocji z misją ratowania kariery sportowej swojego syna - czytamy w Fakcie. Brzmi groźnie. Władysław Boruc wybrał sie do Glasgow, by uporządkować życie polskiego bramkarza. Towarzyszy mu ponoć nawet podczas treningów. Nic dziwnego, że tata zmartwił się o to, co dzieje się z jego synem. Coraz gorzej radzi sobie i na boisku i w życiu prywatnym. Mówi się, o tym, że młody Boruc może usiąść na ławce rezerwowych Celticu. Teraz więc pan Władysław postawił sobie za punkt honoru ustawienie piłkarza do pionu.
Arturowi to się podoba, bo wyraźnie odżył i coraz częściej na jego twarzy widać uśmiech, który ostatnio bardzo rzadko gościł na obliczu polskiego bramkarza. - czytamy w tabloidzie. Hmm... z tego, co pamiętamy, dobrego humoru Arturowi właśnie ostatnio nie brakowało. Nawet za dobrego... Czego nie można powiedzieć o kondycji i samodyscyplinie.
(bdb)