Monika Richardson i Anna Wendzikowska

i

Autor: AKPA Monika Richardson opowiedziała o swoim doświadczeniu związanym z mobbingiem

Monika Richardson dołącza do afery mobbingowej. Jej szefowa nie przebierała w słowach

2022-10-04 10:09

Monika Richardson podobnie jak Anna Wendzikowska miała nieprzyjemny epizod związany z pracą z jednej ze stacji należącej do grupy TVN. Na fali płynących z różnych stron oskarżeń, również postanowiła zabrać głos w sprawie mobbingu.

Kiedy Anna Wendzikowska opublikowała w mediach społecznościowych wpis dotyczący nękania, którego doświadczyła, będąc zatrudniona w Dzień Dobry TVN, zewsząd pojawiło się wiele słów wsparcia. Skłoniło to również inne osoby, które miały styczność ze stacją, do opowiedzenia o własnych, nieprzyjemnych doświadczeniach. Wcześniej Karolina Korwin Piotrowska przytoczyła kilka przykładów mobbingu w pracy, a teraz Monika Richardson zdradziła, co działo się na planie jednego z programów telewizji TTV.

Monika Richardson była obrażana przez swoją szefową: "nikt cię już nie lubi"

Monika Richardson przez lata była związana ze stacją TVP, gdzie prowadziła program "Europa da się lubić". Kiedy zakończyła współpracę z telewizją publiczną dostała propozycję pracy w stacji TTV, gdzie spotkała się z nagannym traktowaniem.

Miałam swój epizod w telewizji TTV, której ówczesna szefowa jest dzisiaj wysoko postawioną postacią w grupie. Zrezygnowałam nagle, w połowie ramówki, czym wzbudziłam święte oburzenie dyrekcji. I słusznie, to było nieprofesjonalne. Powód: już nie mogłam dłużej wytrzymać. Teksty typu: "nikt cię już nie lubi", "rozmieniałaś się na drobne", "twoje małżeństwo sprawiło, że widzowie cię znienawidzili" były na porządku dziennym - czytamy na Instagramie dziennikarki.

To jednak nie wszystko, w jednym z programów publicystycznych zaproponowano dość niezręczny dla niej temat rozmowy, "Seks po 40-ce", który miała poruszyć wspólnie ze swoją gościnią Dominiką Wielowieyską. 

Pytanie do Dominiki miało brzmieć: którzy Europejczycy mają największe f**ty (o, pardon, penisy) i o czym to świadczy. Zalała mnie fala zażenowania. Zadzwoniłam do pana producenta, a że nie było pola do dyskusji, odeszłam ze skutkiem natychmiastowym - wspomina dziennikarka.

Na tym jednak nie koniec. Codziennością było słuchanie wielu obelg, które kierowała w jej stronę ówczesna szefowa: "Nikt cię już nie lubi, "rozmieniałaś się na drobne", "twoje małżeństwo sprawiło, że widzowie cię znienawidzili". To był okres kiedy dziennikarka związała się ze Zbigniewem Zamachowskim.

Roksana Węgiel szczerze o kompleksach. Ukrywała się za filtrami!