Moby wszystkim fanom znany jest jako muzyczny indywidualista o wielu twarzach. Przez niektórych określany mianem potomka punk rocka, pionier rave’u i symbol undergroundowej kultury. To wszystko sprawia, że jego płyty sprzedają się w milionach egzemplarzy. Moby prywatnie słynie z wyjątkowego gadulstwa oraz zamiłowania do house’u i Simpsonów. Jako artysta nominowany do Grammy, zdobywca wielu nagród, kompozytor ścieżek dźwiękowych, kultowy DJ, tytan techno, innowator, agitator, remixer, światowej sławy człowiek renesansu ery pop.
Warto wspomnieć, że poprzednia płyta Moby’ego – 18, ukazała się trzy lata temu i sprzedała w czterech milionach egzemplarzy. Najnowszy krążek – Hotel, który na antenie Radia Eska zwiastował hit Lift Me Up to doskonały dowód, że bezpodstawne były obawy Moby’ego co do tego, że sukces albumu Play z 1999 roku był kwestią przypadku. W ciągu ostatnich trzech lat Moby nie odpoczywał. Wystąpił m.in. z Johnem Kerry’m, został publicznie zaatakowany przez Eminema, nagrał antywojenny singiel z ojcami chrzestnymi hip-hopu - Public Enemy, a także stworzył swój najbardziej dojrzały, najciekawszy i najbardziej poruszających album w całej swej dotychczasowej karierze.
Płyta Hotel powstała w domowym studiu artysty w Nowym Jorku z niewielką tylko pomocą ze wokalistki Laury Brown i perkusisty Scotta Frassetto. Hotel to pierwsza płyta Moby’ego nie zawierająca żadnych sampli, dzięki czemu artysta ma szansę trafić na panteon alternatywnego rocka.
Artysta odwołując się do tytułu Hotel zapoznaje nas przede wszystkim ze stanem swojego umysłu i ducha. Jak sam mówi: W hotelach najbardziej fascynuje mnie to, że kiedy wprowadzam się do jakiegoś pokoju, za każdym razem mam wrażenie, że jestem pierwszym człowiekiem, który kiedykolwiek w nim przebywał. A przecież w głębi duszy doskonale wiem, że sześć godzin wcześniej w tym właśnie łóżku ktoś się kochał, ktoś rozstawał się z dziewczyną, ktoś inny szedł właśnie do łazienki. W hotelach zdarzają się najbardziej intymne sytuacja w życiu człowieka, a przy tym panuje tam atmosfera całkowitej anonimowości. Raz na dobę cały hotel zostaje całkowicie wysprzątany. Być może zabrzmi to dziwnie, ale według mnie zachodzi tu pewna analogia do ludzkiego życia.
Klamrą doskonale spinającą cały materiał na krążku są dwa elektroniczne instrumentale - Hotel Intro i Homeward Angel, stanowiące doskonały przykład tzw. Mobytroniki. Pozostałą część materiału wypełniają muzyczne i wokalne echa złotej ery New Wave późnych lat siedemdziesiątych i początku lat osiemdziesiątych. Na pewno na uwagę zasługuje chilled-outowa wersja znanego singla New Order - Temptation. Hotel to także utwory polityczne, słodko-gorzkie alegorie, jak choćby złudnie optymistyczna piosenka Beautiful, która jest w istocie cierpkim komentarzem przedziwnego kultu gwiazdorskich par. Album nie stroni również od głębokich socjologicznych i ideologicznych zawirowań pustoszących współczesną Amerykę. Pulsująca i pełna euforii piosenka Very nie pozwala zapomnieć, że w jednym ze swych poprzednich wcieleń Moby stanowił awangardę kultury rave. Fani kawałków o miłości i pożądaniu również znajdą tu coś dla siebie. Delikatne, lotne dźwięki Where You End opisują bolesne doświadczenia kończącego się romansu.
Podsumowując wszystko to, co można powiedzieć o płycie Hotel Moby'ego nie zapominajmy, że to doskonały, odważny i dojrzały album. Poczynając od spokojnej elektroniki po ciepłą romantykę, Moby - Człowiek Pop-renesansu nie pozostawia wątpliwości, że zasłużył na miejsce między największymi, nieśmiertelnymi gwiazdami rocka, techno i futurystycznego soul.
Album Hotel na rynku ukazał się z muzycznym znakiem jakości Radia Eska.
Oto szczegółowa tracklista:
1. Hotel Intro
2. Raining Again
3. Beautiful
4. Lift Me Up
5. Where You End
6. Temptation
7. Spiders
8. Dream About Me
9. Very
10. I Like It
11. Love Should
12. Slipping Away
13. Forever
14. Homeward Angel
Moby - Hotel
2006-11-21
11:18
Od 14-go marca jest z nami bardzo wyczekiwana, najnowsze płyta Moby'ego - Hotel. Choć to produkcja dobrze znanego nam już artysty, to jednak już po pierwszym przesłuchaniu doświadczamy czegoś absolutnie nowego. W tym Hotel'u warto zabawić dłużej...