Małpka Sajmiri "zwiedzała" Park Praski

2006-11-21 11:18

"Na nic płacze, na nic krzyki - koniec przygód Fiki Miki". Żądna przygód małpka Sajmiri jest już z powrotem w Ogrodzie Zoologiocznym. Zwierzę uciekło wczoraj z tzw. małpiej wyspy - opowiada opiekująca się małpami Beata Bogusińska.

"Na nic płacze, na nic krzyki - koniec przygód Fiki Miki". Żądna przygód małpka Sajmiri jest już z powrotem w Ogrodzie Zoologiocznym. Zwierzę uciekło wczoraj z tzw. małpiej wyspy - opowiada opiekująca się małpami Beata Bogusińska. A wszystko za sprawą glonów, które bardzo szybko wyrosły w stawie. To dzięki nim małpce udało się wydostać z wyspy. Małpka uciekła z Ogrodu Zoologicznego do miasta. Zdążyła zwiedzić między innymi Park Praski. To tam próbowali ją złapać pracownicy ogrodu, ale jak dodaje Beata Bogusińska, nie było to proste. " Ponieważ ona urzęduje w koronach drzew, nikt tam się nie mógł wdrapać. Jak tylko widziała siatkę uciekała". Dlatego w schwytaniu małpki miał pomóc jej kolega. Druga małpka miała z klatki nawoływać zbiega. Cała ta strategia okazała się jednak niepotrzebna. Małpkę schwytały za pomocą dośc prostego wybiegu dwie strażniczki miejskie i jedna z mieszkanek Pragi Pólnoc. Kobieta po prostu poczęstowała małpkę bananem. Małpce na szczęście nic się nie stało, choć czyhało na nią sporo zagrożeń. Jak mówią prcownicy ogrodu, jednym z największych były wrony, które bardzo często potrafią tak malym ssakom zadać nawet śmiertelne rany.