Informacja o zakończeniu małżeństwa Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli była ogromnym zaskoczeniem dla wielu, gdyż uchodzili za niezwykle zgrany duet. Wkrótce po ogłoszeniu informacji o rozpadzie ich trwającego sześć lat małżeństwa w sieci pojawiło się sporo doniesień o rzekomym romansie tancerki na planie kontrowersyjnego reality show "Królowa przetrwania". Choć początkowo małżonkowie milczeli w sprawie podjętej decyzji, to obecnie często udzielają wywiadów i poruszają temat rozwodu. Głos w sprawie ponownie zabrał Maciej Pela, który udzielił wywiadu Mateuszowi Szymkowiakowi dla portalu Świat Gwiazd. Tancerz przyznał, że nie poznał powodu, dla którego ich związek został zakończony, jednak wspomniał, iż "ma teczkę pełną dowodów i faktów".
Zobacz także: Koleżanka Kaczorowskiej wygadała się o jej związku z Rogacewiczem. Martwi się o Agnieszkę
Maciej Pela o rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską: "Nie poradziłem sobie"
Maciej Pela we wspomnianej rozmowie przyznał, iż nie otrzymał od partnerki jasnej odpowiedzi na temat przyczyn ich rozstania. Zaznaczył jednak, iż starał się doszukać odpowiedzi na to pytanie i udało mu się ją znaleźć.
Tak, szukałem i swoją odpowiedź znalazłem, więc ja mam odpowiedź, którą znalazłem. Nie dostałem żadnej innej i już nie potrzebuję jej teraz. [...] To jest pytanie nie do mnie, czy to był inny mężczyzna, czy nie. Ja mam teczkę dowodów i mam teczkę faktów i jeżeli będzie trzeba, to zostanie użyta oczywiście. Natomiast to jest moja odpowiedź, którą znalazłem sam. Natomiast jaka jest odpowiedź drugiej strony? To pytaj drugą stronę - powiedział tancerz.
Tancerz wyznał także, iż nie poradził sobie emocjonalnie z rozstaniem i uważa tę sytuację za swoistą osobistą porażkę. Dodał jednak, iż ważne jest, aby się do tego przyznać.
Ja sobie nie poradziłem. Co zresztą widać w przepięknym time linenie zrelacjonowanym w mediach. Więc ja sobie z tym nie poradziłem w żaden sposób i nie mam zamiaru ukrywać i koloryzować. [...] W moim odczuciu to, że sobie nie poradziłem z tą sytuacją psychicznie, emocjonalnie to była swego rodzaju porażka - mówił Maciej Pela.