Lindsay Lohan, która otworzyła swój własny klub nocny w Grecji chwali się swoim sukcesem. I nie chodzi tylko o samo otwarcie nowego klubu, ale przede wszystkim o wygranie z konkurencją. Podobno jeden z klubów, który został otwarty niedaleko klubu Lindsay Lohan został zamknięty.
Mówi się, że konkurencyjny klub Nammos został zamknięty przez podatki. Chodzą również słuchy, że to Lindsay podała klub do Urzędu Skarbowego wnosząc, że Nammos uchyla się od płacenia podatków!
>> Blac Chyna kusi w stroju kąpielowym! Szum wokół niej pomoże w sprzedaży kosmetyków?
Jak było naprawdę? Nie wiadomo, jedno jest pewne. Klub został zamknięty w ciągu 30 dni, a osoby, które odwiedzały Nammos przeniosły się do Lohan Beach House.
„Powiedziała wszystkim na wyspie, że wezwała Urząd Skarbowy, aby zainteresowali się klubem Nammos. Zamknęli go w ciągu 30 dni. Więc ludzie zaczęli przychodzić do niej” - powiedział jeden z informatorów.
Natomiast osoba z otoczenia Lindsay Lohan utrzymuje, że aktorka nie ma z zamknięciem klubu nic wspólnego.
„Widzę się z Lindsay co drugi dzień na Mykonos i nigdy osobiście nie słyszałem, żeby powiedziała, że zgłosiła coś do Urzędu Skarbowego. Nie sądzę, żeby znała takie organy” - mówił.
Nie da się ukryć, że dzięki zamknięciu klubu Nammos, Lindsay Lohan ma więcej ludzi w swoim klubie, jednak wierzycie, że to ona podała konkurencję do Urzędu Skarbowego?

i