Ostatni rok był bardzo trudny właściwie dla wszystkich. Pandemia koronawirusa odebrała wielu osobom to, co najważniejsze - bliskich. Inni stracili prace czy majątki, a w najlepszym razie mocno się wynudzili. To ostatnie spotkało Meghan Markle i księcia Harry'ego, którzy na początku ubiegłego roku z wielkimi nadziejami przenosili się do Ameryki, by zacząć nowe życie.
I choć Sussexowie szukali spokoju i odosobnienia, nie mogli się spodziewać, że poznają je oni aż do tego stopnia. Z powodu pandemii koronawirusa Meghan Markle i książę Harry niemal cały poprzedni rok spędzili w samotności, najpierw w wynajętej posiadłości, a później w nowym domu w Santa Barbara. Choć starali się udzielać, robili to wyłącznie online i nawet im zabrakło w końcu towarzystwa innych.
Książę Harry fanem sportu
Teraz, przy okazji 150. rocznicy powstania angielskiego Rugby Clubu książę Harry przyznał, że sport to doskonała odskocznia w tak trudnych czasach.
Związek rugby przyniósł radość milionom ludzi dzięki zespołom pełnym wspaniałych postaci i wyjątkowych graczy. W tych czasach izolacji sama pasja i radość, jaką oferuje sport, może przynieść wielu osobom wielki komfort. Jako dumny patron Rugby Football Union, dołączam do milionów kibiców na całym świecie w świętowaniu 150-lecia England Rugby Clubu.
- powiedział ostatnio.
Warto dodać, że książę Harry być może pożegna się ze swoim patronatem już niedługo. Jak na początku roku donosiły media, w marcu mija okres przejściowy Meghan Markle i księcia Harry'ego, w którym mieli przygotować się do całkowitego odejścia z monarchii - po tym czasie królowa prawdopodobnie odbierze im resztę patronatów i obowiązków. Informatorzy zagranicznych serwisów twierdzili, że to Sussexom nie do końca odpowiada i będą chcieli negocjować z rodziną królewską pozostawienie części ich dotychczasowych zadań.