Od kilku dni prasa plotkarska żyje sprawą aktu urodzenia synka Meghan i Harry'ego. W sieci pojawiły się doniesienia, że żona księcia dokonała w tym ważnym dokumencie bezprecedensowej zmiany. Z brytyjskich tabloidów dowiedzieliśmy się, że Meghan Markle zmieniła wpis w polach z nazwiskami rodziców dziecka!
Okazuje się, że jest to prawda, ale tylko częściowo. Książę Harry i jego żona postanowili wyjaśnić, o co tu naprawdę chodzi.
Polecany artykuł:
Dlaczego Meghan zmieniła akt urodzenia syna?
Do zmiany w dokumencie miało dojść ponad rok temu, na krótko przed ogłoszeniem tzw. Megxitu, czyli odejścia Sussexów z królewskiego dworu. Z doniesień mediów wynika, że Meghan Markle wykreśliła z aktu urodzenia Archiego swoje prawdziwe imię, a w to miejsce wpisała królewski tytuł.
Okazuje się, że zmiana powstała około miesiąca po narodzinach Archiego. Rzeczywiście, zamiast "Rachel Meghan" w miejscu na nazwisko matki pojawił się wpis "Her Royal Highness the Duchess of Sussex", czyli "Jej Królewska Wysokość Księżna Sussex". Podobny wpis pojawił się w polu przeznaczonym na nazwisko ojca.
Nieprawdą jest jednak, że zmiana była pomysłem Meghan Markle.
Zmiana nazwiska na dokumentach z 2019 roku została podyktowana przez Pałac, co potwierdzają dokumenty od jego wysokich urzędników. Nie poprosiła o to Meghan, księżna Sussex ani książę Sussex
- czytamy w oświadczeniu wydanym przez przedstawicieli Meghan i Harry'ego po serii artykułów sugerujących, że na zmianę aktu urodzenia synka nalegała osobiście żona księcia.