Książę Harry dziś jest dorosłym człowiekiem, szczęśliwym mężem Meghan Markle i ojcem małego Archiego Mountbatten-Windsora. Jednak już jako dziecko członek brytyjskiej rodziny królewskiej musiał zmierzyć się z największą tragedią, z jaką może mierzyć się tak młody człowiek. Kiedy Harry miał 12 lat, jego mama, księżna Diana, zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu. Miliony ludzie na świecie opłakiwali śmierć Lady Di. Nikt nigdy jednak nie miał wątpliwości co do tego, że największy dramat przeżywają dzieci księcia Karola i jego zmarłej żony.
Książę Harry wzruszająco o matce
Książęta William i Harry rzadko mówią o swojej mamie. Mogłoby wydawać się więc, że po 22 latach od śmierci księżnej Diany jej dorośli synowie na swój sposób pogodzili się z tragedią. Okazuje się jednak, że tak nie jest.
W brytyjskiej telewizji został wyemitowany dokument Harry and Meghan: An African Journey. W filmie książę Harry wyjawił, że wciąż cierpi po nagłej śmierci matki.
To rana, która wciąż ropieje.
- powiedział książę Harry.
Jego wyznanie uzmysławia, że księżna Diana wciąż jest w sercach swoich synów,. Choć Harry był bardzo młody, gdy stracił mamę, doskonale pamięta, jak bardzo bliska łączyła go z nią relacja. Tę bezwarunkową miłość i poczucie bezpieczeństwa podkreślają także biografowie brytyjskiej rodziny królewskiej. Jak widać, wcale nie na wyrost.