Królowa Elżbieta II jest najdłużej urzędującą monarchinią na świecie. Na tronie zasiada już od 68 lat. Sama ma 94 lata. Między innymi dlatego jest tak szanowana nie tylko w Wielkiej Brytanii, gdzie sprawuje władzę, ale praktycznie na całym świecie. Rodzina królewska ma fanów w każdym zakątku ziemi.
Nic więc dziwnego, że wszystkie informacje dotyczące jej życia wzbudzają ogromne emocje wśród fanów rodziny królewskiej. Te ostatnie spowodowały uczucie zaskoczenia u wielu osób...
powiedział dr Sibora.
A chodzi o... płacz królowej Elżbiety II. Momentów, w których widać płaczącą monarchinię jest naprawdę niewiele. Nie uroniła łzy nawet, gdy zmarła jej synowa, Diana. Czy to oznacza, że królowa nie ma uczuć? Badacz ceremoniały królewskiego, dr Janusz Sibora w rozmowie z dziennikarzami serwisu Wyborcza.pl, zdradził, że ukrywanie emocji nie jest wrodzoną cechą charakteru. Podobno uczono ją już tego w dzieciństwie.
Mówiono jej, że nie wolno jej płakać, więc nawet jak stłukła kolano – nie płakała. Po tragicznej śmierci jej synowej Diany zastanawiano się, czy królowa uroni łzę. Nie uroniła. Ta powściągliwość wynika z wychowania, z wieloletniego przygotowywania do bycia królową (...) Rzeczywiście, osobowość królowej kształtowana była dość świadomie przez jej rodziców już od wczesnego dzieciństwa. Można to było zobaczyć w jej zachowaniu, zawsze była dość powściągliwa w porównaniu choćby z siostrą Małgorzatą. Nawet gdy była kilkunastoletnim dzieckiem czy młodą dziewczyną, bardzo uważała, by godnie się zachowywać. Miała świadomość, że reprezentuje monarchię. Już wtedy wyrabiała ten styl