Nikt w świecie amerykańskiego showbiznesu nie potrafi prowadzić interesów tak, jak Kris Jenner. To właśnie ona jest głową całego klanu Kardashian-Jenner i - jeśli wierzyć plotkom - to ona wpadła lata temu na genialny pomysł "wycieku" seks taśmy Kim Kardashian, dzięki której ona i wszystkie jej siostry zrobiły światowe kariery. Choć dziś wszystkie są samodzielne, Kris Jenner nadal kontroluje ich poczynania.
Teraz jednak Kris Jenner będzie musiała się skupić głównie na swoim wizerunku. Nad słynną momager zaczęły zbierać się czarne chmury po tym, jak jeden z jej byłych ochroniarzy oskarżył ją o molestowanie i prześladowanie.
Kris Jenner oskarżona
Marc McWilliams, który pracował dla Kardashianów w 2017 roku jako ochroniarz, swój pozew przeciwko Kris Jenner złożył już w 2020 roku. Teraz mężczyzna próbuje popchnąć sprawę do przodu. Zgodnie z jego zeznaniami Kris Jenner miała przejawiać wobec niego "wzorzec niechcianych i niepożądanych zalotów seksualnych oraz innych nękających wykroczeń". McWilliams twierdzi, że doświadczył "molestowania seksualnego, wrogiego środowiska pracy, dyskryminacji rasowej i dyskryminacji ze względu na płeć". Jak miało się to przejawiać?
Masowanie (jego) szyi, ramion i pleców bez zgody, położenie jej ręki na (jego) udzie i pachwinie, ocieranie się miednicą o (jego) plecy i/lub pupę bez zgody lub aprobaty, dotykając dłońmi (jego) tyłka bez zgody lub aprobaty
- czytamy w dokumentach sądowych.
Mężczyzna żąda od celebrytki 3 milionów dolarów odszkodowania. Kris Jenner zdecydowanie zaprzecza tym zarzutom.