Karolina Gilon

i

Autor: AKPA Karolina Gilon musiała oddać koty.

Gwiazdy

Kot zaatakował dziecko Karoliny Gilon! Musiała podjąć bardzo trudną decyzję

2025-06-09 20:01

Karolina Gilon przerwała milczenie! Prezenterka telewizyjna zdradziła fanom, dlaczego od dłuższego czasu na jej Instagramie nie pojawiają się jej dwa ukochane koty. Gwiazda "Love Island" opowiedziała o bardzo traumatycznej dla niej sytuacji. Jeden ze zwierzaków zaatakował jej synka Franka! Jaką decyzję podjęła?

Karolina Gilon kilka miesięcy temu po raz pierwszy została mamą. Jej synek urodził się pod koniec stycznia 2025. To był dla niej początek nowego etapu, ale w jej idealnej układance nie pasował jeden puzzel. Prezenterka nie przewidziała, że w opiece nad dzieckiem przeszkodzić mogą jej dwa koty. Teraz się o tym przekonała. Karolina opowiedziała o traumatycznym wydarzeniu. 

Puszkin wskoczył na drapak. Jak usłyszał płacz Franka, wpadł w jakiś szał, wskoczył na ten drapak, na samą górę i prosto z tego drapaka wskoczył na Franka do łóżeczka. Słuchajcie, ja jak to zobaczyłam, wpadłam w taki atak paniki, w takie stany lękowe... Zabrałam Franka, pobiegłam szybko do sypialni i zamknęłam się. Ja powiedziałam, że ja stamtąd nie wyjdę. Ja zaczęłam tak ryczeć trzymając Franka. Ja nie wiedziałam, co się ze mną dzieje - opowiada Gilon w wideo opublikowanym na Instagramie.

ZOBACZ TAKŻE: Karolina Gilon pokazała film z porodówki. Nie każdy zdecydowałby się na opublikowanie tak intymnego nagrania

Karolina Gilon zdradziła imię dziecka. Będziecie zaskoczeni, jakie wybrała

Karolina Gilon przeżyła traumę

Karolina Gilon opowiedziała, że po ataku kota na jej dziecko przeżyła kryzys i nie wiedziała, co ma zrobić.

Kilka prób wychodzenia do kotków i była tragedia. Po prostu za każdym razem było tylko jeszcze gorzej. Aż ciężko mi się to opowiada, serio. Wygrał taki wewnętrzny instynkt obrony nowonarodzonego dziecka. W ogóle nie byłam nawet w stanie działać, więc moi przyjaciele wpadli na pomysł, żebyśmy po prostu znaleźli hotel, znaleźli właśnie taki blisko naszego mieszkania, żeby chociaż na chwilkę ktoś się nimi zajął, żebyśmy my mogli pomyśleć, co dalej. [...] Oczywiście jak kotki pojechały, no to zaczęłam płakać z tego powodu. [...]  Ja wtedy nie mogłam ufać swoim emocjom i instynktom, bo oczywiście chciałam ich z powrotem do domu, ale nie można tak robić ze zwierzętami - relacjonuje prezenterka.

Karolina Gilon znalazła wyjście z sytuacji!

Karolinie Gilon udało się znaleźć nowy dom dla kotków! Z pomocą przyszła siostra znajomej!

Zadzwoniła do mnie Paulinka, moja koleżanka, która mówi: Karola, moja siostra się nimi zaopiekuje. Ona w ogóle bardzo chce mieć kotka. Ja mówię: stara, ale ja mam dwa, ja ich nie rozdzielę, w ogóle nie ma takiej opcji. Ona mówi, że nie ma problemu, że wezmą dwa. Więc ja poczułam po prostu jakby to na mnie, nie wiem, spadło po prostu z nieba. Bardzo szybko się odnalazły. To jest niesamowite, że po prostu od samego początku zero problemów, totalnie się czują tam jak u siebie. I tęsknię za nimi strasznie. Wiecie, jak ja jestem z nimi zżyta, jak je kocham i w ogóle. I wiem, że teraz masa ludzi mnie oceni, że że tak, że tak postąpiłam, ale ja teraz z perspektywy czasu wiem, że ja nie miałam wyjścia - zdradziła.