Sylwia Bomba to bez wątpienia jedna z najbardziej popularnych uczestniczek show stacji TTV "Gogglebox. Przed telewizorem". W programie zasiada na kanapie wraz z przyjaciółką Ewą Mrozowską-Kozłowską. Ich trafne i dowcipne komentarze, sprawiły, iż kobiety stały się ulubienicami widzów. Sylwia Bomba brała również udział w innych programach, między innymi "99. Gra o wszystko" oraz "Nasi w mundurach". To właśnie na planie tego ostatniego poznała przedsiębiorcę Grzegorza "Grega" Collinsa. Widzowie od samego początku wyczuli, że między Sylwią a Gregiem rodzi się uczucie. Kiedy opuścili show, od razu poszli na randkę i od tamtej pory są nierozłączni. Para nie tylko wspólnie wychowuje córkę Sylwii, Tosię, ale również wspólnie działają w mediach społecznościowych, gdzie dzielą się fragmentami swojej rzeczywistości.
Zobacz także: Sylwia Bomba zdradziła, ile waży. Przy okazji wbiła szpilę hejterom
Sylwia Bomba i Grzegorz Collins przeżyli koszmar w Bukareszcie
We wrześniu ubiegłego roku Sylwia Bomba i Grzegorz Collins świętowali pierwszą rocznicę związku. Para chętnie wspólnie podróżuje, a relacjami dzieli się w mediach społecznościowych. Tym razem Bomba i Collins wybrali się na wypoczynek do stolicy Rumunii - Bukaresztu. Para chciała zatrzymać się w najlepszych hotelu w mieście, jednak kiedy przybyli na miejsce, spotkała ich niemiła niespodzianka.
To jest tylko dla wysokiej klasy ludzi. To nie jest dla normalnych ludzi, więc my nie zasługiwaliśmy, żeby tam być, więc walnęli nam ceną dwa razy prosto w twarz, żeby pokazać nam, jak bardzo nic nie znaczymy, chociaż jesteśmy tylko ludźmi - mówił Grzegorz Collins w relacji na Instagramie.
Sylwia Bomba nie kryła swojego rozczarowania i dodała, że: "nigdy nie spotkała się z tak koszmarnym zachowaniem obsługi". Informację tę przekazali także w języku angielskim, aby dotarła także do zagranicznych turystów, którzy chcieliby zatrzymać się w hotelu.