Kontrowersyjny wyrok przemyskiej temidy.

2006-11-21 11:18

Sąd skazał byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej Lokum, Kazimierza S. na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Zdaniem byłych członków spółdzielni to skandalicznie niski wyrok.

Kierowana przez Kazimierza S. spółdzielnia oszukała kilkunastu ludzi. Sześć lat temu każda z tych osób wpłaciła od 40-tu do nawet stu tysięcy złotych, wierząc że na osiedlu Monte Cassino ruszy budowa ich domków jednorodzinnych. Do dziś stanęły tam tylko fundamenty. Spółdzielnię postawiono w stan upadłości. Oszukani mieszkańcy już dawno przestali wierzyć w odzyskanie pieniędzy. Pięć lat temu złożyli do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez szefostwo spółdzielni - zarząd, radę nadzorczą i księgową. Po kilku latach Prokuratura Rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia. Ale tylko przeciw Kazimierzowi S., któremu zarzuciła nadużycia finansowe i prowadzenie ksiąg rachunkowych niezgodnie z ustawą o rachunkowości. Z ustaleń prokuratury wynikało, że prezes S. przywłaszczył sobie ponad 1 350 000 zł. Przemyskie sądy dwukrotnie orzekały w tej sprawie. I za każdym razem wydawały wyrok w zawieszeniu. W miniony czwartek Sąd Rejonowy w Przemyślu uznał, że Kazimierz S. oszukał ludzi na ponad 880 tys. zł i skazał go na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Na podstawie tego wyroku poszkodowani mogą w procesach cywilnych występować o zwrot pieniędzy. Ale wyrok ich nie satysfakcjonuje. Zdaniem oszukanych mieszkańców, Kazimierz S. powinien trafić za kratki. Niedoszli lokatorzy twierdzą też, że ława oskarżonych powinna być zdecydowanie dłuższa. Prezes miał bowiem swoich zastępców, była rada nadzorcza, a tym ludziom nie spadł nawet włos z głowy.