Krzysztof Stanowski z Marcinem Najmanem za sobą nie przepadają i wie o tym chyba już cała Polska. Konflikt już wiele razy odbijał się w mediach niemałym echem. W ostatnim czasie to jednak Stanowski spotkał trudności związane ze swoimi współpracami, czego Najman nie omieszkał nie spróbować wykorzystać. Chciał dopiec dziennikarzowi na Twitterze i w końcu doczekał się odpowiedzi.
ZOBACZ TEŻ: Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowska dzielą się radosną nowiną. Internauci są wściekli!
Krzysztof Stanowski z Marcinem Najmanem konflikt ma od dawna. Sytuacja nasiliła się w momencie, gdy Najman postanowił promować galę we współpracy z osobami z polskiego półświatka mafijnego. Interweniował Stanowski, który nagłośnił sprawę. Wielu sponsorów zrezygnowało ze współpracy z galą Najmana, problemy pojawiły się tez w kwestii znalezienia miejsca, gdzie odbędzie się impreza. Wydarzenie się w końcu odbyło, ale bez większego echa.
Wydawać by się mogło, że emocje powoli opadły, panowie nie mają już zbytnio powodów do kolejnych przytyków (jak na razie). Na jaw wyszły jednak pewne fakty na temat Gromdy – polskiej organizacji promującej walki na gołe pięści. Okazało się, że powiązany z nią jest Kanał Sportowy, za który odpowiada Krzysztof Stanowski. Najman chciał dzięki tym informacjom podkręcać konflikt z dziennikarzem, jednak był ignorowany. Do czasu.
Zbigniew Rau powiedział to jako szef OBWE hipokryto. Jak chcesz błysnąć i pokazać swoją słynną bezkompromisowość to o Gromdzie coś powiedz, którą przez tyle edycji promował twój Kanał Sportowy, miernoto moralna – skomentował udostępniony przez Stanowskiego post zawodnik MMA.
Marcin, mimo twoich starań zaistnienia, olewam cię od dawna. Rozumiem, że chcesz promować się przez wymianę zdań ze mną, ale to się skończyło. Wystarczy mi, że skompromitowałem twoja galę z szefem mafii i musiałeś ją zrobić w kiblu pod Warszawą. Ciekawy tekst o twoich wyrokach – odpowiedział mu Stanowski.
Tak mocno olewasz, że musiałeś się wypowiedzieć. Wiadomo A co powiesz o wyrokach ludzi z Gromdy, których promowałeś i dwa lata? - próbował bezskutecznie ciągnąć rozmowę Najman.
