Taylor Swift ostatnio czuje się coraz mniej bezpiecznie we własnym domu... wokalistka może "poszczycić się" sporą liczbą niebezpiecznych "fanów", którzy są w stanie zrobić naprawdę wiele, by dostać się do swojej idolki. Szczęśliwie dotąd kończyło się aresztowaniami i Taylor Swift nie ma za sobą traumy spotkania we własnym domu obcego mężczyzny!
Amerykańskie media donoszą, że pod willą wokalistki aresztowano kolejnego mężczyznę!
Psychofan Taylor Swift aresztowany pod jej domem
Jak donosi TMZ, policja zatrzymała w środę 30-mężczyznę, który próbował włamać się do jej willi w Rhode Island. Intruz podjechał pod posiadłość Taylor Swift furgonetką, w której najprawdopodobniej spędził noc. Rano zabrał się za forsowanie głównej bramy. Zaalarmowani policjanci zatrzymali mężczyznę i przekazali do szpitala na obserwację psychiatryczną. Włamywacz twierdził, że rozmawiał już z Taylor Swift, która czeka na jego oświadczyny. Gwiazdy nie było w tym czasie w domu.
Zgodnie z informacjami funkcjonariuszy, to nie pierwszy raz, gdy mężczyzna pojawił się pod domem wokalistki. Wcześniej widziano go w tym miejscu dwa tygodnie wcześniej - 13 sierpnia. W przeciwieństwie do innych intruzów, którzy próbowali włamać się w przeszłości do domu Taylor, ten nie miał przy sobie broni.
Trudno żyć w spokoju, gdy pod Twoim domem wciąż kręcą się tak podejrzane typy!