Wielka ceremonia otwarcia 69. Konkursu Piosenki Eurowizji odbyła się w niedzielę, 11 maja br. i tym samym rozpoczęła wielkie muzyczne święto, jakim bez wątpienia jest Eurowizja. W tym roku nasz kraj reprezentuje Justyna Steczkowska z utworem "Gaja", która po raz pierwszy na scenie w Jakobshalle w Bazylei zaprezentuje swoją piosenkę publiczności 13 maja. Od momentu wyboru Steczkowskiej w krajowych preselekcjach, artystka nieustannie pracowała nad swoim występem, a ostatnie poprawki wprowadzała także po próbach w Bazylei. Wokalistka może liczyć na wsparcie fanów w kraju, ale jej piosenka i otwartość artystki podczas eurowizyjnych pre-party sprawiły, iż podbiła także serca zagranicznej publiczności. Za gwiazdę trzymają także kciuki koledzy z branży, między innymi Kevin Mglej, który miał możliwość współpracować z nią w przeszłości.
Zobacz także: Gaja - co oznacza? O co chodzi i o czym jest piosenka Justyny Steczkowskiej?
Kevin Mglej trzyma kciuki za Steczkowską. Tak mówi o współpracy z artystką
Kevin Mglej, który prywatnie od ubiegłego roku jest mężem Roksany Węgiel, to postać ściśle związana z branżą muzyczną. Okazuje się, że producent muzyczny w przeszłości miał okazję współpracować z Justyną Steczkowską. W rozmowie z portalem ShowNews przekazał, iż Steczkowska na Eurowizji zaprezentuje naprawdę mocny utwór.
Mocno trzymam kciuki za Justynę! Będzie nas reprezentować z intrygującym utworem, którego urok tkwi właśnie w jego nietypowości. To zdecydowanie bardzo mocna propozycja eurowizyjna. Za produkcję odpowiada prawdziwa śmietanka polskiej sceny: Hotel Torino, czyli Dominik i Patryk. Ci ludzie naprawdę wiedzą, co robią. [...] Kiedy miałem okazję pracować z Justyną w studiu, sięgała wtedy po zupełnie inną stylistykę. Jednak na płycie "Witch Tarohoro" wróciła do swoich muzycznych korzeni i estetyki opartej na aurze mistycyzmu. Dla mnie osobiście ma to pewien związek z klimatem "Dziewczyny Szamana" - mówił Kevin.
Mąż Roksany Węgiel podkreślił także, iż występ Steczkowskiej jest dopracowany w każdym detalu.
Śledzę urywki prób i materiałów zza kulis - wszystko wskazuje na to, że występ dopięty jest na ostatni guzik. Jest show, jest wokal, jest sceniczna prezencja. Trzymam kciuki! - powiedział Kevin Mglej.