Kelsy Karter, Harry Styles

i

Autor: Instagram/East News

Kelsy Karter wyjaśnia, dlaczego wytatuowała na twarzy Harry'ego Stylesa. Kocha go

2019-01-31 10:00

Nieznana dotąd szerzej piosenkarka Kelsy Karter trafiła na pierwsze strony portali plotkarskich po tym, jak wytatuowała sobie na policzku wizerunek Harry'ego Stylesa. Dlaczego to zrobiła?

Sposobów na wyrażenie swojej sympatii dla idoli jest wiele. Fani noszą koszulki z ich wizerunkami, obklejają plakatami pokoje czy kolekcjonują gadżety. Kelsy Karter - nieznana dotąd szerzej wokalistka pochodząca z Nowej Zelandii, weszła na nowy poziom uwielbienia i wytatuowała sobie wizerunek swojego idola, Harry'ego Stylesa, na twarzy.

>> Harry Styles na twarzy znanej wokalistki! Kelsy Karter wytatuowała sobie jego wizerunek

Pomysł Kelsy Karter z wytatuowaniem Harry'ego Stylesa na policzku spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. Zdjęcie tatuażu wokalistki obiegło media, a ona sama zdążyła już udzielić na ten temat kilku wywiadów. Co ją skłoniło do tego gestu?

Kelsy Karter wytatuowała na policzku twarz Harry'ego Stylesa

Choć bowiem obecnie piosenkarce może wydawać się to świetnym pomysłem, nie zapominajmy, że gusta się zmieniają - i nie wiadomo, czy Harry Styles pozostanie jej idolem do końca życia. Minusów tatuażu jest więcej - od teraz każdy, kto spotka Kelsy, będzie widział w niej przede wszystkim "dziewczynę z tatuażem na twarzy"... Nie przeszkadza jej to?

Jestem wielką fanką Harry'ego Stylesa i nie boję się tego wyrażać. Nie umiem niczego robić połowicznie. Jako muzyk, bardzo szanuję to, co robi dla rock and rolla. Jestem kobietą we współczesnym ruchu rock and rolla, a on dał dzieciom dźwięki, których mogliby nie usłyszeć, ponieważ pochodził ze świata pop i nagrał rockowy album. Otworzył drzwi dla ludzi takich jak ja. Naprawdę szanuję to, co robi i kocham to, co robi - a do tego, miło się na niego patrzy.

- powiedziała Kelsy Karter.

Co ważne, Kelsy Karter dodała, że tatuaż z Harrym Stylesem na twarzy nie ma "absolutnie nic wspólnego" z piosenką, którą wydała przed kilkoma dniami. Jej tytuł to - tu zaskoczenie - "Harry".

Czy Kelsy Karter mieści się jeszcze w normie jako zwyczajny fan, czy weszła do ligi tzw. psycho-fanów? ;)

Wyświetl ten post na Instagramie.
mama, look what i made me do Post udostępniony przez Kelsy Karter (@kelsykarter)